Iga Świątek poinformowała o rozstaniu z Tomaszem Wiktorowskim w mediach społecznościowych. Podziękowała za trzyletnią współpracę i oznajmiła, że teraz poszukuje szkoleniowca z zagranicy. Po niespełna dwóch tygodniach wskazała na Wima Fissette'a. Czy po kierunkiem Belga rozwinie się sportowo i odzyska miano pierwszej rakiety świata? To pytanie zadaje sobie dzisiaj każdy fan tenisa. I jak można było się spodziewać, nie brakuje chętnych do udzielenia odpowiedzi. Kuriozalny błąd WTA, była podopieczna Wiktorowskiego osłupiała. Drwiny w sieci Wiktorowski nie pasował mentalnie do Świątek? "Tomasz był bardzo ponury" - Myślę, że Świątek świetnie sobie poradzi i będzie wyglądać jak legenda, ponieważ Fissette przychodzi z nowymi pomysłami i świeżością - twierdzi w swoim podcaście Australijka Rennae Stubbs, była liderka światowego rankingu deblistek. - Wim jest o wiele bardziej optymistyczny i pozytywny niż Tomasz. Uważam, że Tomasz był bardzo ponury. Powinien znaleźć radość na korcie albo w pracy z Igą, bo ona ewidentnie, kiedy jest na korcie, często się stresuje. 53-letnia obecnie Stubbs to triumfatorka czterech turniejów wielkoszlemowych w grze podwójnej. Ma na koncie dwa triumfy w Wimbledonie (2001, 2004), a także tytuł mistrzyni Australian Open (2000) i US Open (2001). Australijka ma rację, mówiąc o "nowych pomysłach i świeżości" w ofercie Fissette'a. Sam wspomniał o tym obszernie w wywiadzie dla Eurosportu. Nie stronił od zapowiedzi modyfikacji dotychczasowego stylu gry raszynianki. - Oczywiście Iga ma swoje atuty, ale musi też się cały czas rozwijać. Musimy spędzić czas razem i zobaczyć, jak ona czyta grę. Jak się porusza, jak się rozwija. Musimy spędzić czas razem i ustalić pewne cele. Mocno bazuję w swojej pracy na danych. Chcę, aby Iga częściej podchodziła do siatki, aby przejmowała inicjatywę. Myślę, że potrzeba na to kilku miesięcy - prognozuje belgijski trener. Tymczasem na kort Iga wraca już w przyszłym tygodniu. W dniach 2-9 listopada weźmie udział w WTA Finals (Rijad) i postara się tam strącić Arynę Sabalenkę z pierwszego miejsca rankingu WTA. Zaraz potem Polka wystąpi w finałach Billie Jean Cup, które rozegrane zostaną w hiszpańskiej Maladze (13-20.11). Fissette to znana postać w branży. Do tej pory prowadził m.in. Belgijkę Kim Clijsters, Rumunkę Simonę Halep, Białorusinkę Wiktorię Azarenkę, Czeszkę Petrę Kvitovą i Niemkę Angelique Kerber. Jego ostatnią podopieczną była Japonka Naomi Osaka. Zdobył z nimi w sumie sześć tytułów wielkoszlemowych.