- To niesamowite, móc znów tutaj stać. Na początku jednak - gratulacje Maria. Wiem, że jesteś tą zawodniczką, która zawsze walczy, przechodząc przez wzloty i upadki. Dla mnie jednak ważniejsze jest to, jaka jesteś poza kortem. A jesteś jedną z najmilszych tenisistek w szatni. Jesteś świetną osobą. Gratuluję też twojemu zespołowi. Mam nadzieję, że razem sięgniecie po wielkie rzeczy - powiedziała zaraz po zwycięstwie w Indian Wells wyjątkowo rozemocjonowana Świątek. Maria Sakkari tłem dla Igi Świątek. Jednostronny finał Indian Wells W niedzielę liderka światowego rankingu triumfowała pewnie w finale Indian Wells, udowadniając, że nie ma obecnie lepszej od niej zawodniczki. Maria Sakkari, która po drodze do finału wyeliminowała m.in. Emmę Navarro, czy Coco Gauff była jedynie tłem dla raszynianki. W pierwszym secie nawiązała jeszcze walkę, przełamując nawet raz Igę. Finalnie Polka triumfowała 6:4. W drugim Sakkari już została całkowicie zdeklasowana. Iga wygrała swój otwierający serwis, a po chwili przełamała rywalkę. Kiedy zrobiła to po raz drugi i wyszła na prowadzenie 4:0, komentatorzy i kibice nie mieli już wątpliwości, kto triumfuje. Doświadczona rywalka nie była w stanie odwrócić losów pojedynku i przegrała drugiego seta w upokarzającym stylu, 0:6, a cały mecz 0:2. Potężny awans Polaka. Znowu to zrobił, kolejna granica złamana Polka agresywną grą i nieprzyjemnym serwisem wytrąciła z ręki wszystkie atuty Greczynki, która w przeszłości aż trzykrotnie z nią wygrywała. Po finale Indian Wells w statystkach bezpośrednich obu pań nastał remis - trzy zwycięstwa Świątek i i trzy Sakkari. Gwiazdy tenisa i kina spotkały się w Kalifornii. Fani zachwyceni Na Igę Świątek po spotkaniu czekała jeszcze jedna wielka niespodzianka. Kamery zarejestrowały, że z trybun finał Indian Wells śledzili Tom Holland i jego partnerka Zendaya. Jedna z najpopularniejszych i najbardziej utalentowanych aktorek młodego pokolenia, której "Diuna 2" obecnie króluje w kinach zaczekała na raszyniankę i ucięła sobie z nią małą pogawędkę. Naturalnie nie umknęło to uwadze kamer. - Na pewno spotkanie z Zendayą było szalone, ale z drugiej strony to człowiek jak każdy z nas. Byłam więc po prostu szczęśliwa, że lubi tenis i że wychodzi film o tematyce tenisowej. To powinno być naprawdę ekscytujące - zdradziła Iga, po czym dodała - Może ćwiczyć ze mną, kiedy tylko chce (śmiech). Obecność Zendayi na finale Indian Wells, zdaniem internautów miała związek z promocją najnowszej produkcji z udziałem aktorki. W kwietniu premierę kinową będzie miał film "Challengers" opowiadający historię utalentowanej tenisistki, która doznała poważnego urazu i musiała przedwcześnie zakończyć karierę, skupiając się na trenowaniu nowych graczy. Zendaya gra w nim główną rolę. Niestety na fetowanie triumfu i odpoczynek Iga Świątek czasu mieć nie będzie. Już we wtorek rusza turniej Miami Open, do którego 22-latka przystąpi od drugiej rundy. W niej zmierzy się ze zwyciężczynią pary Magdalena Fręch - Camila Giorgi. Zamieszanie po publikacji tych "ujęć" Świątek z okładki gry. "Wygląda mocno średnio"