Dla Świątek występ w Paryżu będzie drugim na igrzyskach w karierze. Inaczej jednak niż w Tokio przed trzema laty, korty w stolicy Francji należą do jej najbardziej ulubionych. Na obiekcie Rolanda Garrosa potrafiła zwyciężyć już cztery razy w turnieju wielkoszlemowym, a od trzech edycji jest niepokonana, czyli wygrała 21 spotkań z rzędu. Tym samym Polka może nie mieć lepszej okazji na wywalczenie olimpijskiego złota. Czy to może na nią wpływać? "Iga jest na tyle doświadczoną zawodniczką, więc nie będzie na nią to miało wielkiego wpływu i sobie poradzi. Będzie miała na sobie jednak większą presję niż na turnieju Rolanda Garrosa" - powiedział Matkowski, cytowany przez WP SportoweFakty. Iga Świątek wszystko podporządkowała złotemu medalowi olimpijskiemu 23-letnia raszynianka, aby lepiej prezentować się w Paryżu zdecydowała się zamieszkać poza wioską olimpijską. "Mieszka poza wioską, by ten turniej jak najbardziej przypominał zwykłe zawody. Chce utrzymać naturalną rutynę. To słuszna decyzja, sama Iga wie, co jest dla niej najważniejsze. Nie przyjechała po to, by czerpać atmosferę wioski olimpijskiej, socjalizować się z innymi zawodnikami" - tłumaczył Matkowski, który cztery razy reprezentował Polskę na IO. Wszystko jest podporządkowane jednemu celowi, a że nasza tenisistka potrafi skupić się na celu przekonaliśmy się wiele razy w przeszłości. 23-latka przyjechała do stolicy Francji kilka dni temu. Pomiędzy tegorocznym turniejem wielkoszlemowym w stolicy Francji, a startem w igrzyskach, zagrała w Wimbledonie na nawierzchni trawiastej. Czy taka zmiana nawierzchni może bardzo jej przeszkodzić? "Nie, warunki dla wszystkich będą przecież bardzo podobne. Dla Igi nawierzchnia ziemna jest naturalnym środowiskiem, więc żadnych problemów pod tym kątem być nie powinno" - stwierdził Matkowski, cytowany przez WP SportoweFakty. Świątek w pierwszej rundzie turnieju olimpijskiego zmierzy się z Rumunką Iriną-Camelią Begu. Potem na jej drodze mogą być zawodniczki, które potrafiły ją pokonać jak Czeszka Linda Noskova (w trzeciej rundzie), czy Łotyszka Jelena Ostapenko albo Amerykanka Danielle Collins (w ćwierćfinale). Iga Świątek może przejść do historii polskiego tenisa W półfinale Polka mogłaby ewentualnie trafić na reprezentantkę Kazachstanu Jeleną Rybakinę, ale ta, śladem innych wielkich gwiazd, wycofała się z imprezy. "Trudno byłoby mi wskazać jakąś inną faworytkę. Iga Świątek jest główną pretendentką. Ona jest główną pewniaczką do złota w ogóle w całej naszej kadrze olimpijskiej" - przzyznał Matkowski. "Mamy sporą szansę nie tylko na pierwszy medal dla Polski w historii tenisa, ale także na złoty" - zakończył. Początek turnieju olimpijskiego 27 lipca, finał gry pojedynczej kobiet 3 sierpnia.