W pierwszym secie Iga Świątek zupełnie zdominowała Julię Putincewą. Od początku drugiej partii u rywalki widać było potworną frustrację, która objawiała się w bardzo różny sposób. Jednym z nich była próba serwisu z dołu. W pomeczowym wywiadzie dla CANAL+ SPORT Klaudia Jans-Ignacik zapytała raszyniankę, czy zdarzyło jej się kiedyś odbierać takie podanie. "Szczerze mówiąc, chyba nie. Tutaj akurat miałam pierwszy raz okazję" - powiedziała liderka rankingu WTA. Polka przyznała także, że za nią zupełnie odmienne spotkanie niż oba dotychczas rozegrane. "Tempo meczu było inne niż w poprzednich rundach, chciałam być solidna. Tutaj trzeba było grać cierpliwie, bo wiedziałam, że będę musiała grać czasami po kilka razy, żeby skończyć akcję" - dodała Świątek. Świątek uspokoiła kibiców. Przeziębienie nie przeszkadza jej w grze Podczas meczu znów można było zaobserwować naszą tenisistkę korzystającą z dużej liczby chusteczek w trakcie gry. Komentująca to spotkanie Klaudia Jans-Ignacik postanowiła zapytać 22-latkę o tę kwestię. Liderka rankingu WTA od razu uspokoiła jednak, że nie ma to zupełnie wpływu na jej dyspozycję. W meczu o półfinał turnieju WTA 1000 w Indian Wells raszyniankę czeka "polskie" starcie z Caroline Wozniacki, która w nocy okazała się lepsza od innej zawodniczki związanej z naszym krajem - Angelique Kerber. Dla Świątek będzie to pierwsze bezpośrednie starcie z Wozniacki od prawie pięciu lat. Nasza tenisistka ma świadomość, że czeka ją niełatwe spotkanie. "Na pewno Caroline jest wymagającą zawodniczką. Znowu będę musiała być cierpliwa, bo walczy o każdą piłkę" - przekazała Iga. Spotkanie o awans do najlepszej "4" zostanie rozegrane dopiero we czwartek czasu lokalnego. Na środę zaplanowano mecze czwartej rundy w dolnej części drabinki. Na korcie pojawi się m.in. Aryna Sabalenka, która powalczy o miejsce w ćwierćfinale z Emmą Navarro. Starcie Białorusinki z Amerykanką odbędzie się o godz. 19:00 czasu polskiego.