Iga Świątek notuje bardzo intensywny sezon, który na dodatek został wzbogacony o igrzyska olimpijskie - a jak wiemy, Polka traktuje je wyjątkowo. Nasza tenisistka odczuwa już spore zmęczenie rywalizacją w tym roku, stąd też wraz ze swoim zespołem umiejętnie dobierają starty w końcówce sezonu, by nie nadwyrężyć zdrowia liderki rankingu WTA. Z tego też powodu 23-latka wycofała się w ostatniej chwili z turnieju WTA 500 w Seulu, chociaż początkowo pojawiła się informacja, że raszynianka uda się do Korei Południowej. Na ten moment "1" kobiecego tenisa jest zgłoszona do turniejów: WTA 1000 w Pekinie (25.09 - 06.10) i WTA 1000 w Wuhan (07.10 - 13.10). Później najprawdopodobniej czeka ją dłuższa przerwa i zobaczymy ją dopiero podczas turnieju wieńczącego sezon w rozgrywkach WTA, czyli WTA Finals (02.11 - 09.11). I tu pojawia się pytanie - czy to będzie ostatni występ Polki w obecnych zmaganiach. Co ze startem Igi Świątek w finałach Pucharu Billie Jean King? Kapitan Polek zabrał głos W poniedziałek pojawiła się wstępna kadra naszej reprezentacji na finały Pucharu Billie Jean King. Kibice ze zniecierpliwieniem czekali na to ogłoszenie, bowiem zastanawiali się czy zobaczą w składzie Igę Świątek. W zestawieniu nie dało się jednak dostrzec liderki rankingu WTA, pojawiły się za to: Magdalena Fręch, Magda Linette, Katarzyna Kawa i Maja Chwalińska. Polski Związek Tenisowy dość jasno dał do zrozumienia, że to właśnie pierwsza z zawodniczek ma stanowić o sile kadry udającej się do Hiszpanii. "Magdalena Fręch, która w poniedziałek osiągnęła najwyższą w karierze 32. pozycję w rankingu WTA, będzie liderką reprezentacji Polski w turnieju Billie Jean King Cup Finals" - czytamy w komunikacie na stronie związku. Można było zatem przypuszczać, że raszynianki nie zobaczymy w Maladze. Wczoraj pojawił się jednak nowy głos w sprawie, który sugeruje, że ta kwestia nie została jeszcze przesądzona i m.in. dlatego trzymane jest jeszcze jedno wolne miejsce w składzie. W jednym z odcinków na kanale "Break Point" na platformie YouTube na temat powołań wypowiedział kapitan reprezentacji - Dawid Celt. "Powołałem Magdę Fręch, Magdę Linette, Kasię Kawę i Maję Chwalińską. Mogę zabrać cztery dziewczyny na finały, mogę zabrać pięć. Minimum muszę mieć cztery. Także na razie to piąte miejsce jest wolne. I wiecie - mam nadzieję, że tam się coś dobrego wydarzy. Zobaczymy, czas pokaże" - dodał kapitan polskiej drużyny. Chociaż nie dał jasno do zrozumienia, o kogo chodzi, to ze słów można wywnioskować, że miał na myśli ew. występ Igi Świątek. Drużyna będzie zatem oczekiwać na decyzję Polki do samego końca i kto wie, być może jednak zobaczymy triumfatorkę tegoroczego Roland Garros w hiszpańskich rozgrywkach. Obecność 23-latki z pewnością zwiększyłaby szanse naszych reprezentantek na sukces w Maladze. Warto przypomnieć, że liderka rankingu WTA wzięła udział w kwietniowym meczu ze Szwajcarkami, który zapewnił polskim tenisistkom awans do decydującego turnieju. Zawodniczki z naszego kraju rozpoczną zmagania od 1/8 finału, gdzie 13 listopada zmierzą się z drużyną gospodyń. Hiszpanki wystąpią w najmocniejszym składzie: Paula Badosa, Jessica Bouzas Maneiro, Cristina Bucsa, Nuria Parrizas Diaz i Sara Sorribes Tormo. Triumfatorki tego spotkania awansują do najlepszej "8", gdzie na zwyciężczynie czekają już Czeszki. Turniej w Maladze zakończy się 20 listopada.