Iga Świątek przez długi czas dominowała w kobiecym tenisie, zdobywając kolejne trofea i dodając kolejne sukcesy do swojego CV. Pod koniec ubiegłego roku Polka niestety straciła prowadzenie w rankingu WTA - dała się bowiem wyprzedzić Arynie Sabalence, która na ten moment z turnieju na turniej umacnia się na pozycji liderki. Iga Świątek natomiast tuż przed turniejem Rolanda Garrosa zaliczyła kolejny bolesny spadek w tym zestawieniu - obecnie jest bowiem czwartą rakietą świata. A to jeszcze nie koniec. Jeśli bowiem w Rzymie po tytuł sięgnie Jasmine Paolini, Polka spadnie na piątą pozycję w rankingu. Coraz głośniej w mediach mówi się o kryzysie formy naszej tenisistki. Jedni za fatalne występy 23-latki oskarżają jej trenera Wima Fissette’a, inni natomiast problemów szykują głębiej. Pojawiły się nawet pogłoski mówiące o tym, że raszynianka może... zmagać się z kontuzją, którą ukrywa przed światem. A więc stało się po czwartku w Rzymie. Świątek jednak będzie piąta w rankingu WTA Iga Świątek kontuzjowana? Paweł Ostrowski przerywa milczenie, postawił sprawę jasno Źródłem najnowszych spekulacji stał się kanał "Sofa Sportowa", gdzie byli tenisiści Agata Bachanek i Michał Dembek przeprowadzili wywiad z ekspertem do spraw biomechaniki, Markiem Kovacsem. W rozmowie tej Kovacs zwrócił uwagę na niepokojący spadek prędkości serwisu Igi Świątek - według jego analizy wynosi on aż 11 km/h. "Nie widzisz tego zazwyczaj na najwyższym poziomie. Widzisz raczej, że zawodnicy poprawiają prędkość serwisu, a nie że ona spada i to tak wyraźnie. Żaden tenisista nie powie przecież: 'chcę teraz serwować o 11 km/h wolniej’. Nikt nie trenuje z takim planem. Coś niewątpliwie się dzieje" - tłumaczył specjalista. Kovacs zaznaczył, że tego typu zmiany mogą wynikać z dwóch głównych powodów. Po pierwsze - kontuzji, o której nikt publicznie nie wie, ale która może wpływać na styl gry Świątek. Po drugie - próby wprowadzenia technicznej korekty, która w praktyce nie przynosi oczekiwanych efektów. "To prawdopodobnie jedna z tych dwóch rzeczy albo nawet obie na raz. Dla mnie spadek serwisu o 11 km/h to nie jest drobna sprawa" - dodał Kovacs. Paweł Ostrowski, były trener m.in. Marty Domachowskiej oraz Angelique Kerber, skomentował te doniesienia w rozmowie z dziennikiem "Fakt", prezentując znacznie bardziej wyważoną i uspokajającą opinię. Zamiast doszukiwać się w działaniach Świątek śladów urazu, Ostrowski sugeruje, że przyczyna spadku formy może mieć znacznie bardziej prozaiczne, choć nie mniej istotne, techniczne podłoże. "Na prędkość serwisu składa się wiele czynników. Wystarczy, że trochę inaczej poprowadzisz rakietę przy wymachu i już się zmienia. Znaczenie ma też rotacja, jaką nadajesz piłce" - wyjaśnia Ostrowski. Jego zdaniem w grze Świątek mogą zachodzić zmiany techniczne, które - choć prawdopodobnie dobrze przemyślane - jeszcze nie działają w sposób optymalny. Trener dodaje też, że kontuzję na tym poziomie bardzo trudno jest ukryć, zwłaszcza przy obciążeniach, jakie niesie ze sobą zawodowy tenis. "Prawdę zna oczywiście tylko Iga i jej otoczenie, ale myślę, że to bardziej kwestia techniczna, niż zdrowotna" - zaznacza. Kuriozalne sceny w Rzymie, Coco Gauff nie wytrzymała. Interweniować musiała sędzia