Świetnymi występami na Bliskim Wschodzie - w Dosze oraz Dubaju - Iga Świątek rozbudziła "apetyty" swoich fanów, którzy liczą na jej świetną grę w Indian Wells. Polka przed rokiem wygrała ten prestiżowy turniej w Stanach Zjednoczonych i nie ukrywa, że na amerykańskiej ziemi czuje się bardzo dobrze, dlatego cieszy się z powrotu do miejsca, które miło wspomina. Nasza tenisistka rozpoczęła zmagania od drugiej rundy, w której nie tyle pokonała, co wręcz rozbiła reprezentantkę gospodarzy - Claire Liu, tracąc zaledwie jednego gema w dwóch setach. - Bardzo mi się podobało, to świetny rezultat, bardzo podobała mi się panująca tutaj atmosfera. Chciałam podnieść swój poziom energii, bo to najtrudniejsza rzecz, kiedy wszystko idzie po twojej myśli. Były momenty, w których nie grałam tak agresywnie, jak powinnam, ale jestem szczęśliwa, że szybko udało mi się to zakończyć i zagrać naprawdę solidnie - mówiła uszczęśliwiona Iga Świątek po premierowym zwycięstwie. Zobacz także: Tenis - turniej WTA w Indian Wells. Iga Świątek poważnie zagrożona?! Mocne słowa białoruskiej gwiazdy. Już się z tym nie kryje Turniej w Indian Wells. Iga Świątek spotkała się z amerykańskim mistrzem olimpijskim Po meczu liderka rankingu WTA znalazła czas na spotkanie z amerykańskimi gwiazdami sportu. Polską tenisistkę odwiedziło bowiem dwóch łyżwiarzy figurowych - Jean-Luc Baker oraz Nathan Chen. Polska tenisistka zrobiła sobie z nimi wspólne zdjęcie, które następnie opublikowała w mediach społecznościowych. - Dobry początek w Indian Wells i wyjątkowe spotkanie po meczu - napisała Iga Świątek. Z dwójki amerykańskich łyżwiarzy znacznie bardziej znany jest ten drugi - Nathan Chen. 23-latek to mistrz olimpijski w rywalizacji solistów z Pekinu. Z Chin przywiózł także srebro w wywalczone w zmaganiach drużynowych. Brązowy medal drużynowy zdobył także w 2018 rok w Pjongczangu, a na swoim koncie ma także trzy indywidualne tytuły mistrza świata. Kolejną rywalką Igi Świątek będzie Kanadyjka Bianca Andreescu. 22-latka wygrała już raz turniej w Indian Wells. Dokonała tego w 2019 roku, kiedy to została także triumfatorką wielkoszlemowego US Open. Mecz naszej tenisistki z o rok starszą rywalką rozpocznie się o niewdzięcznej dla polskich fanów porze. Według planu gier na poniedziałek, opublikowanego przez organizatorów, liderka rankingu WTA wyjdzie na kort nie wcześniej, niż o 18:00 miejscowego czasu, co przekłada się na... 2:00 czasu "polskiego". Będzie to spotkanie numer cztery na głównej arenie. Sprawdź również: Tenis. Iga Świątek wywołała poruszenie swoją decyzją. Polska tenisistka kończy współpracę z wielkim potentatem. "Chciałabym być konsekwentna"