Na kortach w Madrycie Iga Świątek udowadnia, że podczas rywalizacji na mączce nie ma sobie równych i na tej nawierzchni trudno dotrzymać jej kroku. W środę boleśnie przekonała się o tym Petra Martić. Chorwatka w pierwszym secie nie była w stanie "urwać" polskiej tenisistce choćby jednego gema. W drugiej partii 21-latka pewnie kontrolowała przebieg meczu, zwyciężając 6:3, a tym samym zapewniają sobie awans do półfinału w dwóch setach. "Na początku turnieju mówiłam, że każda godzina na korcie jest ważna, a już sporo ich tu rozegrałam. Z każdym dniem czuję, że gram tu lepiej, a nie wiedziałam przed turniejem, czy będzie to możliwe. To był na pewno dobry dzień" - przyznała Iga Świątek w wywiadzie udzielonym na korcie tuż po zakończeniu meczu z Petrą Martić, dając tym samym swoim fanom nadzieję na to, że w decydujących starciach będzie spisywała się jeszcze lepiej. Sprawdź również: Turniej WTA w Madrycie. Rosjanka już "odgraża się" Idze Świątek. W starciu z Polką liczy na jedno Turniej WTA w Madrycie. Iga Świątek chwalona przez hiszpańskie media. "Nie do pokonania" Ćwierćfinałowy występ pierwszej rakiety świata oczarował hiszpańskie media. Tamtejsi dziennikarze zachwycają się formą Polki oraz jej popisem w starciu z Petrą Martić i widzą w niej wielką faworytkę całego turnieju, którą trudno będzie zatrzymać, choć w drodze po ewentualny tytuł czekać ją będą wymagające spotkania. Dziennik "Marca" chwali Polkę stwierdzeniem, że w ćwierćfinałowym spotkaniu zafundowała fanom tenisa prawdziwy recital, a przy okazji zanotowała siódmego tenisowego bajgla w tym sezonie. Żadna inna zawodniczka w stawce nie może się pochwalić tak spektakularnym wyczynem. Jak czytamy dalej, "Iga Świątek jest generalnie o szczebel wyżej nad całą resztą tenisistek, lecz w przypadku gry na mączce - o dwa szczeble, co czyni ją praktycznie nie do pokonania", a mecz z Petrą Martić był kolejnym dowodem, broniącym tej tezy. "Mundo Deportivo" zaznacza natomiast, że Iga Świątek pierwszy raz w karierze awansowała do półfinału turnieju WTA 1000 w Madrycie, a dokonała tego w meczu, który trwał mniej niż godzinę i 15 minut. "Po meczu 1/8 finału, w którym musiała się zmierzyć z Rosjanką Jekateriną Aleksandrową, gdy została zmuszona do rozegrania trzeciego seta, tym razem Iga Świątek nie dała przeciwniczce żadnych szans . Lepiej czując się na korcie i nie grając o tak późnej porze, przez cały czas górowała nad Petrą Martić" - pochwalili liderkę rankingu WTA katalońscy dziennikarze. W półfinałowym meczu Iga Świątek zmierzy się Rosjanką Weroniką Kudiermietową, która w ćwierćfinale pokonała reprezentantkę Stanów Zjednoczonych Jessicę Pegulę 2:1 (6:4, 0:6, 6:4). Pochodząca z Kazania 26-latka zaskoczyła w Madrycie wielu fanów chwaląc się swoim nowym sposobem na pomeczową regenerację, który w stolicy Hiszpanii sprawdza się w jej przypadku idealnie.