Tuż po wygranej Igi Świątek w turnieju WTA w Stuttgarcie kamery zarejestrowały moment, w którym tenisistka podbiegła do znajdującego się wśród publiczności ojca, by go uścisnąć i wspólnie świętować sukces. Wcześniej publicznie ogłosiła, że to właśnie tacie przekaże wygrany w zawodach samochód marki Porsche. "Generalnie auto będzie dla taty. On wybierze kolor. Rozważa granatowy, ja mu mówię, że to trochę zbyt nudny, żeby zaszalał, bo może nie mieć już takiej okazji, więc trzeba korzystać teraz. Zobaczymy" - powiedziała z uśmiechem na twarzy. Tomasz Świątek jest dla Igi ogromnym wsparciem. Po ostatnim triumfie nie krył wielkiej dumy. Opowiadał, że miło mu było patrzeć na grę córki i że tak dobrą dyspozycją krótko po urazie zaskoczyła wszystkich. "Jestem dumny, że tak wróciła po kontuzji. Iga zapewne po cichu była świadoma, czego może dokonać, ale nikomu się nie przyznała" - oceniał w rozmowie z WP Sportowymi Faktami. Łyżkę dziegciu w beczkę miodu wkłada właśnie Bogusław Leśnodorski, były prezes Legii Warszawa. Nie ma do powiedzenia zbyt wiele dobrego o ojcu liderki rankingu WTA. Gorąco w sieci po słowach o Idze Świątek. Fani rozjuszeni: "Odrobinę pokory" Leśnodorski ostro o środowisku Świątek i jej ojcu. "Tam dochodzi jeszcze do zdrad, relacji damsko-męskich" "Moja córka odeszła z tenisa, ja z Legii Warszawa, a Iga Świątek zaczęła mieć 18 lat i pojawiły się pieniądze. Powiem w skrócie, ale będzie z tego awantura. Nie mam dobrego zdania o jej tacie. Pomimo że Iga jest dobrem narodowym, numerem jeden na świecie i jest nietykalna, to nie jest wszystko takie krystaliczne. Więcej nie powiem, bo wybuchłaby bomba" - stwierdził Leśnodorski w Kanale Sportowym. Na tym jednak wcale nie zakończył. Pociągnął temat. "Większość ludzi w sporcie wie, że jest tam bardzo dużo szarości, już nawet nie mówiąc o czarnym kolorze. W wielu aspektach. Jak pogadacie z dziennikarzami, to oni będą wiedzieć dużo więcej" - rzucił. I doprecyzował: Na pytanie Przemysława Rudzkiego, jak teraz wygląda jego relacja z Igą, Leśnodorski podsumował krótko. "Składa mi życzenia, czasami coś napisze. W ostatnich miesiącach dużo mniej, ale ja nigdy nie miałem z nią konfliktu. Ja zawsze miałem z nią super dobrą sytuację" - wyjaśnił. Przy okazji zasygnalizował jeszcze rzekome "przekroczenia" we współpracy Świątek ze jej psycholog, Darią Abramowicz. "Mam pewne wątpliwości, czy Daria na pewno nie przekracza... Trochę też wiem, ale nie chciałbym mówić więcej" - ugryzł się w język. Iga Świątek przed wyzwaniem. To może być problem. Sama przyznaje: "Potrzebuję kilku dni"