Dzięki wygranej w WTA Finals 2023 Iga Świątek zapewniła sobie wystarczającą liczbę punktów, by na ostatniej prostej wyprzedzić Arynę Sabalenkę i zakończyć rok tak, jak go zaczęła - na pozycji liderki rankingu WTA. Choć, jak sama zapewniała, nie to było dla niej najważniejsze. Wcale nie trzymała się kurczowo myśli, że musi zafiniszować w tak fenomenalnym stylu. "Odrobiłam lekcję i nie chciałam, aby pozycja w rankingu miała na mnie wpływ. Trochę to pomogło - trudno nie myśleć o takich rzeczach, ale kiedy wychodziłam na kort, to wiedziałam, że muszę się skupić na czymś innym" - opowiadała, cytowana przez Eurosport. Jej sukces został dostrzeżony i doceniony. "Sports Illustrated" ogłosił ją ostatnio najlepszą tenisistką 2023 roku. "O ile nie zachodzi jakiś statystyczny błąd lub rażące zniekształcenie, MVP to zawodniczka, która zakończy sezon na pierwszym miejscu" - uzasadniono. Z kolei nagrodę dla najlepszego trenera minionego sezonu przyznano Tomaszowi Wiktorowskiemu. Podkreślono przy tym, że praca Brada Gilberta, który szkoli Coco Gauff, jest godna podziwu, ale "z definicji wyróżnienie powinno trafić do trenera czołowej zawodniczki". Wyrazy uznania dla Polki składa teraz ktoś jeszcze. Zaraz początek sezonu, a tu takie słowa od Tomasza Wiktorowskiego. Stawia sprawę jasno Niecodzienne słowa o Idze Świątek. "Kiedy ludzie o niej mówią..." Francuski trener Bastien Fazincani przypomina, jak niesamowitą drogę Iga Świątek przebyła przez ostatnie pięć lat. Jeszcze stosunkowo niedawno brała udział w mniej płatnych i popularnych turniejach, dziś jest faworytką do zwycięstwa w Wielkich Szlemach. "Kiedy ludzie mi o niej mówią, szczególnie pamiętam, że w 2018 roku Iga Świątek grała jeszcze w Egipcie w turnieju ITF z pulą nagród 15 tysięcy dolarów i była 700.!" - wspomina dla "WeLoveTennis". "Nie jestem pewien, czy ludzie naprawdę rozumieją, o czym mówimy. Pięć sezonów później, mając zaledwie 22 lata, wygrała już cztery turnieje Wielkiego Szlema i przez dwa sezony z rzędu ma na koncie około 70 zwycięstw przy 10 porażkach" - dorzuca. Wcześniej bardzo pozytywnie o Polce wypowiedziała się jedna z najlepszych deblistek w historii, Pam Shriver. Jej zdaniem także przyszły rok będzie należał do Igi i niewykluczone, że znów zakończy go na pierwszej pozycji notowania WTA. Dlaczego? "Bo jest najbardziej konsekwentna. Wie, czego potrzeba, aby zrealizować cel w ciągu 11 miesięcy. Iga ma wokół siebie świetny zespół i wie, kiedy nie musi grać. Poza tym jest naprawdę zdyscyplinowana" - podsumowywała Amerykanka. A jednak to prawda o Idze Świątek, Daria Abramowicz potwierdza. "Żywo zainteresowana tymi sprawami"