Dariusz Wołowski, Interia: Jessica Pegula to ostatnia Amerykanka, która pozostała w US Open. W ćwierćfinałowym meczu liderka rankingu WTA Iga Świątek nie będzie mogła liczyć na przychylność publiczności. Marcin Matkowski: Z całą pewnością nie. Sądzę jednak, że mimo 21 lat, Iga ma takie doświadczenie, że sobie z tym poradzi. To będzie trudny mecz z kilku powodów. Pegula to ósma rakieta świata, jest w życiowej formie, gra u siebie. Jej pewność siebie jest na bardzo wysokim poziomie. Na pewno nie przestraszy się pojedynku z liderką rankingu. Iga będzie musiała zagrać naprawdę dobrze. Lech Sidor powiedział mi, że Pegula nie posiada atutów, by pokonać Świątek. Gra dobrze, stabilnie, ale nie ma mocnego serwisu, ani kończącego forhendu. - Ja też widzę Igę Świątek w roli faworytki tego meczu. Z pewnością jednak samo się nie wygra. Polka będzie musiała wykorzystać swoje wielkie możliwości. Tego wymaga mocna rywalka i cel, którym jest półfinał wielkoszlemowy. Tymczasem większość ekspertów krytykuje formę Igi, mimo iż pierwszy raz dotarła do ćwierćfinału US Open. - Wydaje mi się to trochę nie na miejscu. To pokazuje jednak, jak wiele wymagamy od tenisistki 21-letniej. Forma, którą Iga osiągnęła w pierwszej połowie roku była tak spektakularna, skala oczekiwań powędrowała tak wysoko, że teraz doszukujemy się dziury w całym. Tak, podczas US Open Iga walczy z problemami, ale wciąż wygrywa, straciła tylko jednego seta w starciu 1/8 finału w Jule Niemeier. Zaczęła tamten mecz słabo, ale potrafiła zareagować i kończyła go już na takim poziomie na jakim chciała. To bardziej buduje pewność zawodniczki niż gładkie zwycięstwa. Iga idzie przez US Open na swoich warunkach. Zostało w turnieju sześć tenisistek. Czy Iga jest faworytką numer 1? - Znakomicie gra Caroline Garcia, świetnie Ons Jabeur - obie są już w półfinale. Polka jeszcze o to walczy. Z tych wszystkich zawodniczek, które pozostały w rywalizacji w Nowym Jorku, tylko Iga wygrała turniej wielkoszlemowy i jedynie ona wie z czym to się je. Na pewno nie wolno jej więc skreślać z listy faworytek. Jestem pewien, że jest w stanie wygrać ten turniej. I tak zrobiła już dużo. Minimum wypełniła, po raz pierwszy w karierze doszła tak daleko na US Open. Presji już nie ma. Jeśli zagra tak jak potrafi, wygra z Pegulą, a potem wszystko będzie możliwe. Tu nie ma rywalek poza zasięgiem Igi. Nie oczekujmy jednak, że będzie łatwo. Łatwo było, być może, w I rundzie. Rozmawiał Dariusz Wołowski ZOBACZ TEŻ: Iga Świątek robi furorę w sieci. Wszystko za sprawą tego nagrania Co się dzieje z Igą Świątek. Mocny głos Radwańskiego U Igi Świątek nie jest idealnie. Ekspert mówi wprost