Liczyła na walkę o triumf, skończyło się "tylko" na 1/16 finału. Zdecydowanie przedwcześnie Iga Świątek odpadła z Australian Open. W Melbourne wymieniana była jako jednak z faworytek. Triumfowała jej największa rywalka - Aryna Sabalenka. Pozwoliło jej to odrobić lwią część straty do Polki w rankingu WTA. Świątek w 2024 roku zrezygnowała już z kilku turniejów mniejszej rangi, aby jak najlepiej przygotować się do prestiżowych rozgrywek. Raszynianka zgłoszona została do Dubai WTA, a w perspektywie ma również udział w Indian Wells, czy Miami Open. Niestety w rankingu goni ją nie tylko Sabalenka, ale również jej "zmora" - Jelena Ostapenko. "Koszmar" Igi Świątek wygrywa i jest coraz bliżej. Polka wciąż na tronie Łotyszka niemal od początku roku imponuje formą, a do swojego konta dopisała triumf w Linz WTA. 26-latka rozpoczęła turniej od wielkich męczarni z Clarą Tauson. Przetrwała jednak trudne chwile, odgryzła się rywalce i po zaciętym pojedynku zakończonym tie-breakiem wygrała 3:6, 6:4, 7:6(7). Później było już "z górki". Po wygranych z Burrage i Pawluczenkową przyszedł czas na finał. W nim czekała Jekaterina Aleksandrowa. Rywalki odjeżdżają Idze Świątek. Czas na reakcję liderki rankingu Łotyszka nie dała najmniejszych szans niżej notowanej rywale i triumfowała 6:2, 6:3. Był to dla niej już drugi tytuł w turnieju rangi WTA 500 w tym roku. Wcześniej fenomenalnie spisała się w trakcie Adelaide WTA. W finale pokonała Darię Kasatkinę, także bez straty seta. Jak wynika z materiału udostępnionego przez oficjalny profil US Open, nie tylko pod tym względem jest w ostatnim czasie najlepsza. Jak podkreśla opublikowana grafika, Jelena Ostapenko ma w 2024 roku na koncie aż 13 zwycięstw w meczach singlowych. Druga w tym zestawieniu znajduje się Aryna Sabalenka, a za nią Coco Gauff i Emma Navarro. Próżno doszukiwać się Igi Świątek. Wynika to jednak w dużej mierze z faktu, że Polka nie miała tylu okazji do triumfów, co choćby Ostapenko. 22-latka w tym roku rozegrała siedem singli i dwa deble. Łotyszka ma za sobą natomiast aż 15 pojedynków, licząc same single. Iga Świątek skupiona na najważniejszych turniejach. Kibice czekają na sygnał od Polki Raszynianka nie brała udziału w Brisbane WTA, Adelaide WTA, a także Linz WTA. Świetnie radziła sobie natomiast w United Cup, gdzie reprezentacja Polski dotarła aż do finału. W mikście lepsi od pary Hurkacz - Świątek okazali się jednak Laura Siegemund i Alexander Zverev. Z Australian Open odpadła już na etapie 1/16, pozostawiając spory niedosyt. Niebywały pech wielkiej rywalki Świątek, fani rozgoryczeni. Jest oficjalny komunikat Aryna Sabalenka natomiast sięgnęła po tytuł Australian Open, eliminując po drodze m.in. Barborę Krejcikovą, Coco Gauff, a w finale Qinwen Zheng. W przeciwieństwie do Polki brała udział na początku roku w Brisbane Cup. W finale musiała tym razem uznać wyższość Eleny Rybakinej. Sezon dopiero na dobrą sprawę się rozpoczyna, zatem snucie "czarnych scenariuszy" w przypadku występów i Igi Świątek byłoby nadużyciem. Eksperci zauważają jednak, że 22-latka wpadła w lekki dołek i nie prezentuje tak wysokiej formy, jak przed rokiem. Kibice żywią silną nadzieję, że Świątek w zbliżającym się Dubai WTA spisze się lepiej, aniżeli w Australian Open.