Iga Świątek - po kilku tygodniach oczekiwań jej fanów - powróciła w końcu na kort i choć, jak sama przyznała, nie miała wiele czasu na naprawdę porządne przygotowanie, to rozpoczęła swoje zmagania podczas turnieju w Stuttgarcie od raczej bezproblemowego triumfu. Raszynianka pokonała bowiem Chinkę Zheng Qinwen 6:1, 6:4 i może myśleć o kolejnych wyzwaniach. W trzeciej rundzie zawodów czeka już na nią Czeszka Karolina Pliskova, czyli numer 17. światowego rankingu WTA. Tu warto zwrócić uwagę zwłaszcza na jeden aspekt. Iga Świątek musi uważać. Takich akcji będzie szukać Pliskova Pliskova zaczęła swoje występy w Badenii-Wirtembergii od pokonania Greczynki Marii Sakkari, a następnie przeszła do pojedynku z Chorwatką Donną Vekić. Ta druga potyczka okazała się bardzo zacięta, ale ostatecznie 31-latka wygrała 6:2, 6:7 (5-7), 7:6 (7-5). W trakcie owego meczu, jak wyliczono na profilu OptaAce, reprezentantka naszych południowych sąsiadów odnotowała aż 15 asów serwisowych i jak się okazuje, na kortach ziemnych ostatni podobnie dobry wynik zaliczyła... również Pliskova: Doszło do tego w ubiegłym roku, kiedy to w starciu przeciw Bernardzie Perze w Strasburgu zapisała na swoim koncie 16 asów. Jeśli jest więc element gry, w którym może ona być szczególnie groźna dla Igi Świątek - to dokładnie ten. Polka musi się mieć więc na baczności. Mecz Świątek - Pliskova już w piątkowy wieczór Mecz Świątek - Pliskova zostanie rozegrany 21 kwietnia po godz. 18.30. Na relację na żywo z tego wydarzenia zapraszamy oczywiście do Interii Sport. Jeśli raszyniance powiedzie się w piątek, to w kolejnej fazie turnieju trafi ona na kogoś z trójki Jabeur - Haddad Maia - Rybakina.