Polka ma za sobą kolejny wielki sukces. W sposób niepodzielny od trzech lat rządzi na kortach Rolanda Garrosa i także tym razem nie miała sobie równych, przechodząc przez imprezę jak burza. Było to kolejne turniejowe zwycięstwo Igi Świątek w tym roku. Wcześniej triumfowała już w Dosze, Indian Wells, Madrycie czy Rzymie. Niesamowite osiągnięcia 23-letniej tenisistki robią na wszystkich ogromne wrażenie - w swojej karierze zagrała już w 25 finałach turniejów WTA, wygrywając aż 22 z nich, w tym między innymi pięć tytułów wielkoszlemowych. Kolejne tygodnie utrzymuje się na pozycji liderki rankingu. Rywalka zaskoczyła słowami o Świątek. "Ona ma wszystko" W świecie tenisa jeszcze długo będzie mówiło się o ledwo co zakończonym French Open, w tym o pojedynku Igi Świątek z Naomi Osaką. Polka już była o krok od sensacyjnego odpadnięcia w drugiej rundzie, jednak obudziła się w ostatniej chwili i dokonała powrotu, jakiego nie powstydziłby się największe legendy tego sportu. I to właśnie po nim świat obiegły nagrania płaczącej tenisistki, które kolejny raz pokazały, jak wiele nerwów potrafi kosztować zawodniczki gra na tak wysokim poziomie. - Każdy robi co może, wszyscy dajemy z siebie sto procent. To samo dzieje się z Carlitosem (Carlosem Alcarazem - przyp. red.), to, co robi, jest niesamowite, choć sporo wycierpiał - mówi w rozmowie z portalem punktobreak.com Marina Bassols, hiszpańska tenisistka, notowana obecnie na 109. pozycji w rankingu WTA. 24-latka przy okazji w pięknych słowach wypowiedziała się o Polce, której grę miała okazję obserwować z bliska m.in. podczas United Cup, gdy sama znalazła się w składzie reprezentacji Hiszpanii. - Nie ma wątpliwości, że jest świetna, wiele się od niej uczę, obserwując jej grę. Dobrze mieć ją jako punkt odniesienia. Bardzo zwracam na nią uwagę, jest numerem jeden, uwielbiam ją - docenia Polkę Marina Bassols. Kibice czekają na powrót Świątek. Niepokój przed turniejem w Berlinie Przed Igą Świątek teraz okres gry na najmniej preferowanej przez nią nawierzchni. Szykuje się już do występu na trawiastych kortach Wimbledonu i w przyszłym tygodniu ma przystąpić do gry w turnieju WTA 500 w Berlinie. Kibice z niecierpliwością czekają na jego start, bowiem Polka dawno już nie grała tak blisko ojczyzny, nadarza się więc znakomita okazja, by liderkę światowego rankingu zobaczyć z trybun. Pojawiły się jednak wątpliwości, czy raszynianka rzeczywiście wystąpi na zbliżającej się imprezie. Co prawda organizatorzy zamieścili grafikę, z której wynika, że na liście startowej znajdują się wszystkie tenisistki z pierwszej "10" rankingu WTA, ale niepewność budzi ostatnia wypowiedź trenera Tomasza Wiktorowskiego. Wynika z niej wyraźnie, że ostateczna decyzja o udziale w niemieckim turnieju jeszcze nie zapadła. Powinno to nastąpić w ciągu kilku najbliższych dni. Zmagania na kortach trawiastych w Berlinie rozpoczynają się 17 czerwca. Pierwszy mecz Igi Świątek ma się odbyć dwa dni później.