W lutym minie sześć lat od momentu, w którym Iga Świątek postanowiła na stałe włączyć do swojego sztabu psychologa. Wybór padł na doświadczoną Darię Abramowicz, która wcześniej współpracowała z reprezentacją Polski w kolarstwie torowym i pływacką kadrą biało-czerwonych. W podcaście Tennis Insider Club wiceliderka rankingu WTA opowiedziała o początkach zawodowej kooperacji z Abramowicz. "Ktoś polecił mi Darię. Ona chciała oglądać moje mecze na żywo. Przyjechała na kilka turniejów. I to znacznie ułatwiło sprawę, ponieważ czasami nie byłam w stanie opisać i wytłumaczyć, co dzieje się ze mną w czasie spotkań. A gdy ona tam była, sama to rozumiała. Od tego momentu wszystko poszło już gładko" - wspominała. Przyznała, że ich współpraca wybiega poza kort, ponieważ psycholożka pomogła jej nie tylko w sprawach sportowych, ale i biznesowych. "Uczyła mnie nawet, jak powinnam zatrudniać ludzi. Bo to coś, czego nie nauczą cię w szkole. Początkowo był to bardziej trening mentalny i praca nad czymś, co mnie trapiło poza kortem. A teraz mieszamy to z wszystkim w ramach potrzeb" - wyjaśniła Iga. Przez lata ona i Abramowicz wypracowały relację opartą na dużym zaufaniu. Wedle obserwacji jednego z ekspertów, niedawno pojawił się jednak u boku Świątek ktoś, kto obdarza tenisistkę podobnym wsparciem. Zobaczył duet Świątek - Fissette i zauważył jedno. "Widać było fajną chemię" Początkiem października Iga Świątek publicznie ogłosiła zawodowe rozstanie z dotychczasowym trenerem, Tomaszem Wiktorowskim. Od grudnia 2021 roku osiągnęli wspólnie wiele sportowych sukcesów. Świętowali m.in. wielomiesięczne liderowanie w rankingu WTA, cztery tytuły wielkoszlemowe (trzy triumfy w Roland Garros i jeden w US Open), brązowy medal igrzysk olimpijskich w Paryżu i wygraną w WTA Finals 2023. Niespełna dwa tygodnie później Świątek ujawniła nazwisko nowego szkoleniowca. Został nim Wim Fissette, który w przeszłości pracował z Kim Clijsters, Simoną Halep, Wiktorią Azarenką, Angueliqe Kerber i Naomi Osaką. "Wiele razy już wspominałam, że moja kariera to dla mnie maraton, nie sprint i działam, pracuję i podejmuję decyzje właśnie z tym podejściem. Chcę dodać, że cieszę się na współpracę z Wimem. Widzę u niego bardzo dobre podejście, wizję, a dodatkowym atutem jest jego ogromne doświadczenie na najwyższym poziomie w tenisie" - pisała Iga w komunikacie. Teraz, po kilku miesiącach współpracy, przyszedł czas na pierwsze wnioski. Pokusił się o nie trener Paweł Ostrowski. Przy okazji Australian Open 2025 przyjrzał się on relacji na linii Świątek - Fissette i zauważył coś ważnego. "Co do duetu Świątek - Fissette, to w Melbourne widać było fajną chemię. To jest warte podkreślenia. Widać było, że jest porozumienie na linii trener - pani psycholog, ale przede wszystkim odniosłem wrażenie, że Belg miał fajny kontakt z Igą. Szli razem na mecz, był kontakt. Pod tym względem nastąpił progres, zbliżenie w relacji trener - zawodniczka" - mówi w rozmowie ze Sport.pl. Jego zdaniem dobrze widzieć u boku Świątek już nie tylko Abramowicz, ale kogoś jeszcze. "Teraz też trener jest blisko, nie tylko pani psycholog. I to dobrze, bo tak powinno być. Ta chemia jest ważna, bo oznacza zaufanie do wspólnie wykonywanej pracy" - podsumowuje.