Państwowa Agencja Meteorologiczna ogłosiła pomarańczowy alarm dla Malagi. Ten kolor alertu oznacza, że prognozowane anomalie pogodowe mogą zagrażać bezpieczeństwu ludzi. Ulewne deszcze i gwałtowne burze mają zaatakować region w środę. Szacuje się, że w ciągu 12 godzin suma opadów wyniesie 180 litrów na metr kwadratowy. A w ciągu jednej godziny przypadającej na kulminację nawałnicy - aż 30 litrów. To grozi paraliżem miasta, jeśli woda wystąpi z naturalnych zbiorników. Gwiazda daje rady Idze Świątek. Wskazała na "miejsce do poprawy" Iga Świątek kończy sezon w Maladze. Niepokojące prognozy pogodowe dla regionu Centrum Koordynacji Kryzysowej odradza podróże samochodowe oraz parkowanie pojazdów w pobliżu koryt rzek, nawet jeśli w tej chwili są one suche. W opublikowanej instrukcji postępowania nakazuje się również natychmiastowe opuszczenie auta, gdy woda przekroczy oś koła. "Na obszarach przybrzeżnych i podczas sztormowej pogody należy unikać spacerów po promenadach, obszarach falochronowych i w okolicach punktów widokowych, ponieważ fale mogą nagle wciągnąć cię do morza" - czytamy w komunikacie agencji. Trudna sytuacja pogodowa potrwać może nawet do soboty. Potem żywioł przesunie się w kierunku zachodniej części Andaluzji. Dotknąć ma Huelvę, Kadyks i Sewillę. Przedstawiona prognoza niepokoi w kontekście rozpoczynających się właśnie w środę finałów Billie Jean King Cup, mimo że rywalizacja toczyć się będzie pod dachem. W imprezie wezmą udział reprezentantki Polski z Igą Świątek w roli liderki. Zespół w tym roku tworzą również Magdalena Fręch, Magda Linette, Maja Chwalińska i Katarzyna Kawa. W 1/8 finału zagramy z Hiszpanią. O wyniku potyczki zadecydują dwa single i debel. W przypadku wygranej w ćwierćfinale "Biało-Czerwone" zmierzą się z reprezentacją Czech, która w pierwszej fazie zmagań otrzymała wolny los.