Iga Świątek swoje występy na kortach twardych w drugiej połowie obecnego sezonu rozpoczęła w wymarzonych dla siebie okolicznościach - udała się bowiem w swoje rodzinne strony, do Warszawy, aby tam zaprezentować się rodzimej publiczności w ramach turnieju WTA 250. Zgodnie z przewidywaniami 22-latka zatriumfowała na obiektach Legii - w finale ograła w zasadzie bez problemów Laurę Siegemund (6:0, 6:1) i przez całe zmagania nie straciła ani jednego seta, wcześniej pokonując przy tym kolejno Abduraimovą, Liu, Noskovą i Wickmayer. Trzeba jednak powiedzieć jasno - obecnie głównym celem Świątek jest powtórzenie sukcesu z ubiegłego roku i wygranie wielkoszlemowego US Open, które rozpocznie się w końcówce sierpnia. Warszawa była tu jedynie swoistym przetarciem - kolejnym, nieco poważniejszym, mają być zawody rangi 1000 w Montrealu. Ależ pochwała dla Świątek. I to z ust jej rywalki. "Niesamowite, co ona robi" WTA 1000 Montreal. Iga Świątek jest już w Kanadzie Te zaczną się oficjalnie 7 sierpnia - raszynianka nie miała jednak zamiaru czekać oczywiście do ostatniej chwili i już kilka dni wcześniej znalazła się w największym mieście kanadyjskiej prowincji Quebec, o czym świadczy specjalnie oznaczone zdjęcie zamieszczone przez sportsmenkę w relacji na Instagramie: Szeroki uśmiech Igi Świątek - który można ujrzeć po kliknięciu bezpośrednio w fotografię - pokazuje duży entuzjazm Polki, która już niebawem wejdzie w pełni w wir treningów przed kolejnym wyzwaniem. Wyzwaniem, które - miejmy nadzieję - zakończy się kolejnym pełnym sukcesem. Niepokojące informacje ws. Igi Świątek. Ten rok różni się od poprzedniego Canadian Open 2023. Zmagania w Montrealu potrwają do połowy sierpnia Canadian Open w Montrealu potrwa dokładnie do 13 sierpnia - na razie wciąż nie wiemy jeszcze, z kim zmierzy się w najbliższym czasie liderka światowego rankingu WTA. W ubiegłym roku triumfatorką w singlu była Simona Halep - w deblu zaś najlepsze okazały się Coco Gauff i Jessica Pegula.