Jest już tradycją, że urodziny Igi Świątek wypadają w trakcie wielkoszlemowego French Open w Paryżu. W tym roku najlepsza polska tenisistka kończy 22 lata. Ma już za sobą mecz pierwsze rundy, w którym pokonała Hiszpankę Cristiną Bucsę 6:4, 6:0 i awansowała do kolejnej rundy. Urodziny obchodzić będzie właśnie w oczekiwaniu na swoje drugie spotkanie w turnieju. Iga Świątek poznała rywalkę w drugiej rundzie Hulajnoga od organizatorów Jak można sobie wyobrazić, na celebrowanie urodzin w trakcie tak ważnego turnieju nie ma specjalnie czasu. Polka, choć rzecz jasna może liczyć na prezenty, skupia się przede wszystkim na sportowej rywalizacji i celu, jaki ma przed sobą. "Tak się składa od kilku lat, że Iga tego dnia jest na French Open i nie ma czasu na specjalne świętowanie. Choć myślę, że ze swoim teamem zorganizuje jakąś małą uroczystość. Fajne jest też to, że Francuzi pamiętają o urodzinach tenisistów, którzy biorą udział w turnieju. W ubiegłym roku dostała od organizatorów w prezencie hulajnogę i chyba był też tort. Zapewne teraz też przygotują dla niej jakąś niespodziankę. A ja złożę jej życzenia przez telefon" - powiedział Tomasz Świątek w rozmowie z TVP Sport. Ojciec naszej najlepszej tenisistki zapowiedział, że wybiera się do Francji w drugim tygodniu rywalizacji, jeśli Świątek nadal będzie grać. Co do tego jednak chyba nikt nie ma wątpliwości, bo mączka i French Open to coś, co zawodniczka z Raszyna lubi najbardziej. Dwie twarze Igi Świątek. "Nie drażnij lwa" "Musiałem ją ściągnąć na ziemię" Liderka rankingu WTA uchodzi obecnie za wzór profesjonalizmu. Jest też postrzegana jako jedna z najskromniejszych i najbardziej skupionych na sporcie zawodniczek w całym cyklu. Jak jednak wspomina Tomasz Świątek, nie zawsze tak było, bo i jej zdarzały się wyskoki. "Kiedy Iga w 2018 roku zdobyła pierwszy juniorski tytuł wielkoszlemowy, to mam wrażenie, że jej się wydawało, iż osiągnęła już swój szczyt itd. Wtedy przez kilka dni zaczęła bujać w obłokach i, mówiąc żartobliwie, trochę gwiazdorzyć. A przecież musiała wrócić do treningów. Wtedy odbyliśmy dosyć poważną rozmowę, musiałem trochę ją ściągnąć na ziemię, żeby zrozumiała, że ten sukces, co prawda spory, to tak naprawdę dopiero początek i jeszcze wiele może w przyszłości osiągnąć" - wspominał w rozmowie z TVP Sport były wioślarz. Na szczęście rozmowa, jak widać, pomogła i Świątek osiągnęła sukcesy nie tylko w juniorskich turniejach wielkoszlemowych, ale zmierza również, miejmy nadzieję, po trzeci triumf we French Open. I choć mogłaby pozwolić sobie na gwiazdorskie zachowania, o niczym takim nie ma mowy. Pomysł na rewolucję w kobiecym tenisie. Wyzwanie dla Świątek i reszty