Gauff z Wimbledonem pożegnała się już w pierwszej rundzie, w trzech setach ulegając Sofii Kenin. Od tamtego momentu Amerykanka prezentuje się jednak znakomicie. Turniej w Waszyngtonie wygrała, nie tracąc nawet seta, a w finale pokonując bez większych problemów Marię Sakkari. Dobrą passę kontynuuje także w Montrealu, gdzie najpierw odprawiła Katie Boulter, a w 1/8 finału zmiotła wręcz z kortu Marketę Vondrousovą. Szczególnie drugi set był w jej wykonaniu imponujący, bo wygrała go 6:0, a partia nie trwała nawet 30 minut. Bilans Gauff od Wimbledonu jest kapitalny - 6 kolejnych zwycięstw bez straty seta i łącznie tylko 26 straconych gemów (średnio około 2 na seta). Co za sceny po meczu Igi Świątek. Polka w pełni na to zasłużyła WTA Montreal. Świetna forma Coco Gauff. 19-latka może trafić na Igę Świątek W ćwierćfinale Gauff będzie miała okazję znów pokonać tenisistkę z czołowej 10 światowego rankingu, bo jej rywalką będzie Jessica Pegula. Piątek będzie bardzo intensywnym dniem dla 19-latki, bo najpierw zmierzy się z rodaczką o miejsce w najlepszej czwórce, a tuż po zakończeniu bezpośredniego pojedynku obie panie połączą siły, stając do ćwierćfinału rozgrywanego równolegle turnieju deblowego. Tam ich rywalkami będzie duet z Japonii - Shuka Aoyama i Ena Shibahara. W jednym z wcześniejszych meczów dwójki Amerykanek doszło do niecodziennej sceny, bo Gauff serwując trafiła w stojącą przy siatce Pegulę. Jeśli Gauff pokonałaby starszą koleżankę, to w półfinale singlowego turnieju może trafić na Igę Świątek, oczywiście przy założeniu, że Polka upora się z Danielle Collins. Co do tego są jednak bardzo duże przesłanki, bo Świątek w Kanadzie również gra na dobrym poziomie. W pokonanym polu zostawiła już dwie czeskie tenisistki. Najpierw wygrała z Karolina Pliskovą, by następnie zagrać w małej powtórce finału Roland Garros, bo jej rywalką była Karolina Muchova. Z powodu pogody mecz musiał być dwukrotnie przerywany, przez co był bardzo rozciągnięty w czasie, co jednak nie przeszkodziło Świątek w zwycięstwie. Niewiarygodne zagranie Igi Świątek. "Chyba żartujesz!" Wewnątrz amerykański pojedynek o półfinał turnieju w Montrealu zaplanowany jest piątkowy wieczór czasu polskiego, a Gauff i Pegula wejdą na kort jako drugie na korcie centralnym. Wcześniej swój mecz jeszcze 1/8 finału zagra na nim Aryna Sabalenka, której rywalką będzie Ludmiła Samsonowa. Białorusinka po cichu mogła liczyć, że już po rywalizacji w Kanadzie obejmie prowadzenie w rankingu WTA, jednak po awansie Igi Świątek do ćwierćfinału już wiadomo, że Polka niezależnie od osiągniętego wyniku zachowa pozycję liderki.