Od poniedziałku Iga Świątek już oficjalnie jest liderką rankingu WTA. 20-latka dokonała tego jako pierwsza Polka w historii, ale jej apetyt na sukcesy wciąż nie gaśnie. "Zostałam pierwszą Polką w historii, która znalazła się na szczycie rankingu światowego tenisa. Mam nadzieję, że nie ostatnią i że w przyszłości będzie nas więcej" - napisała Świątek na Instagramie. Jej grą zachwyca się dziś wielu ekspertów. Głos zabrała między innymi Marion Bartoli, która w 2013 roku wygrała Wimbledon. "Jest bardzo wysportowaną zawodniczką, fizycznie dobrze przygotowaną do swojego wieku. Doskonale radzi sobie na kortach ziemnych, ale jej ruchy na twardych kortach też są bardzo konsekwentne" - oceniła Bartoli dla francuskiego "L’Equipe". Iga Świątek wciąż ma nad czym pracować Była tenisistka przyznała, że Polka wypracowała sobie swego rodzaju system, że potrafi wmówić sobie zwycięstwo. "W rywalizacji kobiet, które są bardziej niepewne, to ogromna siła" - dodała Francuzka. Choć w tak młodym wieku Świątek wdrapała się na tenisowy szczyt, wciąż jej zdaniem ma sporo do poprawy. Chodzi między innymi o technikę gry, jak choćby odbiór uderzeń z forhendu. Bartoli pokusiła się również o porównanie Polki do Ashleigh Barty. Uważa bowiem, że Świątek jeszcze trochę do niej brakuje. "Była nieco bardziej kompletna, z uderzeniem z bekhendu, kontrolą amortyzacji i większą precyzją podania, ale ma to sens, że Świątek objęła po niej prowadzenie. To, co robi, jest bardzo konsekwentne" - nadmieniła Marion Bartoli. Czytaj też: Iga Świątek porównuje gotowanie do tenisa. "Tak postępuje perfekcjonista"