Świątek jest rozstawiona w grze pojedynczej z "jedynką". I przecież będzie występować na swoich ulubionych kortach. Wielkoszlemowy turniej Rolanda Garrosa wygrała już przecież czterokrotnie, z czego trzy ostatnie edycje. Jest tam niepokonana od 2021 roku. W sobotę jej rywalką na korcie Philippe'a Chatriera była Begu. To było ich drugie spotkanie. Poprzednio zmierzyły się w 2021 roku, kiedy w Wimbledonie Polka straciła tylko gema. Początek pojedynku pierwszej rundy należał do raszynianki. Wygrała pierwszego gema, a w pierwszym punkcie drugiego obie tenisistki pokazały prawdziwy kunszt w długiej wymianie. Rumunka zagrała nawet poza obrębem siatki, ale nie była w stanie wygrać punktu, który padł łupem naszej zawodniczki. Podobnie jak cały gem, doszło więc do pierwszego przełamania w meczu. Świątek musi jednak pamiętać o jednej rzeczy. Od 1988 roku, kiedy tenis ponownie pojawił się w olimpijskim programie, tylko dwa razy najwyżej rozstawiona zawodniczka zdobyła złoty medal. W Korei Południowej triumfowała najwyżej rozstawiona Niemka Steffi Graf, która w finale pokonała Argentynkę Gabrielę Sabatini. Tylko Steffi Graf i Justine Henin to zrobiły na igrzyskach Cztery lata później w Barcelonie Graf nie zdołała obronić tytułu. W finale przegrała z Amerykanką Jennifer Capriati. Żadna tenisistka nie może pochwalić się dwoma złotymi medalami w singlu. Najwyżej rozstawionej tenisistce złoto udało się zdobyć jeszcze w 2004 roku w Atenach. Wówczas triumfowała Belgijka Justine Henin. W Paryżu nie zobaczymy kilku znanych zawodniczek. W tym gronie są: Białorusinka Aryna Sabalenka, reprezentantka Kazachstanu Jelena Rybakina, Hiszpanka Paula Badosa czy Czeszka Marketa Vondroušova. W singlu wystąpią jeszcze dwie Polki - Magda Linette i Magdalena Fręch. Linette trafiła na występującą jako zawodniczka neutralna Rosjankę Mirrę Andriejewą, a Fręch na Bułgarkę Wiktorię Tomową. Ich mecze odbędą się w niedzielę. Turniej kobiecy potrwa od 27 lipca do 3 sierpnia, kiedy przewidziany jest finał.