Iga Świątek awansowała do piątego z rzędu finału WTA, czwartego rangi WTA 1000. W sobotnim półfinale pokonała Arynę Sabalenkę 6:2, 6:1. Mecz trwał krótko - tylko godzinę i 16 minut. O trofeum zagra w niedzielę. Niektóre z jej zagrań w starciu z Białorusinką były wręcz zachwycające. I to nie tylko dla fanów w Rzymie, ale także i dla ekspertów. Jedno z nich znalazło się nawet na oficjalnym profilu WTA na Twitterze, okraszone krótkim "Mamma mia!". I trudno się dziwić zachwytom, patrząc na to, co wyprawiała na korcie Polka. Czytaj także: Kapitalny mecz Świątek, rywalka zdemolowana Statystyki z tego sezonu Świątek są imponujące. Wygrała 27. mecz z rzędu, zagra w piątym kolejnym finale turnieju WTA. W tym roku odniosła 36 zwycięstwo w 39 meczu, w 27. nie przegrała seta. W niedzielę czeka ją batalia o kolejny wygrany turniej i przedłużenie fantastycznej passy.