Tegoroczne zmagania w Pekinie odbywają się bez obecności obrończyni tytułu - Igi Świątek. Mimo to mamy aż dwie Polki w najlepszej "16" prestiżowego chińskiego tysięcznika. O sukcesy dla naszego kraju dbają Magdalena Fręch i Magda Linette. Najpierw do czwartej rundy awansowała łodzianka. Wczoraj sprawiła bardzo przyjemną niespodziankę, eliminując rewelacyjną w ostatnich miesiącach Dianę Sznajder. Początek spotkania nic na to nie wskazywał, gdyż 26-latka przegrała pierwszego seta 0:6. Później zdołała jednak odwrócić losy pojedynku i ostatecznie wyeliminowała Rosjankę. Jutro w drugim meczu od godz. 5:00 czasu polskiego zagra o ćwierćfinał z Shuai Zhang. Powody do ogromnej radości ma także Linette. Dzisiaj rywalizowała z Jasmine Paolini o awans do 1/8 finału. Początek spotkania ułożył się bajecznie dla poznanianki, szybko wyszła na prowadzenie 3:0 z podwójnym przełamaniem. W kolejnych minutach straciła jednak przewagę, a mistrzyni olimpijska w deblu miała nawet break pointa na 5:3. Od tego momentu Włoszka z polskimi korzeniami nie zdobyła choćby jednego gema do końca meczu. Magda pokonała piątą rakietę świata 6:4, 6:0 i zagwarantowała nam udział dwóch Polek w najlepszej "16" imprezy. Magda Linette zabrała głos po meczu z Jasmine Paolini. Polka rozbawiła swoich fanów Tuż po wygranej z turniejową "3", poznanianka zamieściła w mediach społecznościowych krótki, lecz wymowny komentarz dotyczący spotkania. W swoim stylu rozbawiła swoich kibiców. "Głodna byłam" - napisała 32-latka. Później dorzuciła jeszcze zdjęcie na relacji na Instagramie z dopiskiem "Misja ukończona". To oczywiście nawiązanie do słynnej piekarni Igi Świątek. W końcu to liderka rankingu WTA znana jest z tego, że hurtowo kolekcjonuje bajgle (sety zdobyte bez straty gema) i bagietki (partie wygrane do jednego). Teraz takim wyczynem mogła się pochwalić także Magda, która w drugiej odsłonie ograła Jasmine Paolini do zera. Ostatnia taka sytuacja w wykonaniu poznanianki miała miejsce w połowie sierpnia, gdy wygrała drugą partię meczu z Katie Boulter rezultatem 6:0. Fani Linette szybko zareagowali na humorystyczny wpis zawodniczki. "Smacznego", "No i zeżarłaś Jaśminkę, elegancko", "Zjadłaś i nie zostawiłaś okruchów" - to tylko wybrane komentarze pod postem Magdy. Już za kilkadziesiąt godzin 32-latka znów może dać powody do radości swoim kibicom. W środę powalczy bowiem o ćwierćfinał turnieju WTA 1000 w Pekinie z Mirrą Andriejewą lub Donną Vekić. Rok temu poznanianka pożegnała się ze zmaganiami właśnie na etapie najlepszej "16", przegrywając w polskim starciu z Igą Świątek.