W niedawnym wywiadzie zapytano Igę Świątek o popularność względem Roberta Lewandowskiego oraz Adama Małysza. Liderka kobiecego tenisa wspomniała, że raczej nie prześcignęła jeszcze pod tym względem obu sportowców i nigdy nie było to jej celem. Jednocześnie podkreśliła radość z tego, że Polacy doceniają jej sukcesy, dodając przy okazji sporej dawki motywacji. Raszynianka wielokrotnie rywalizowała już z "Lewym" w plebiscycie na najlepszego sportowca Polski. Oboje tworzą obecnie duet największych sportowych ambasadorów naszego kraju na świecie i darzą się ogromnym szacunkiem. Gdy Świątek wygrywała turniej Roland Garros w 2022 roku, Lewandowski obserwował wszystkie wydarzenia prosto z trybun kortu im. Philippe'a Chatriera. Po ostatniej piłce finału Polka poszła świętować sukces wraz ze swoim teamem, a siedzący tuż obok Robert był jedną z pierwszych osób, które złożyły Idze gratulacje z okazji triumfu. Tuż po tym, jak fotoreporterzy uchwycili ich razem na jednym zdjęciu, w sieci pojawił się wysyp memów z udziałem obu reprezentantów naszego kraju. Ten trend podtrzymywany jest aż do teraz, ale ze względu na słabszy moment w karierze "Lewego" zaczyna on przybierać negatywny charakter względem wybitnego napastnika. Zapytano Igę Świątek o memy. Otwarcie broni Roberta Lewandowskiego W trakcie wywiadu dla stacji TVN prezenter Damian Michałowski zapytał Igę Świątek o memy i to, w jaki sposób Polka je odbiera. Odpowiedź 22-latki zeszła na zaskakujący tor. Bez chwili wahania poruszyła wątek Roberta Lewandowskiego i... wzięła w obronę zawodnika FC Barcelony. Raszynianka zwróciła uwagę na jedną rzecz, która jej się nie podoba. Jak widać, Iga Świątek troszczy się nie tylko o siebie, ale także innych sportowców. Nic więc dziwnego, że Polka znajduje rzeszę fanów na całym świecie. Mogliśmy się o tym przekonać m.in. podczas jej ostatniej podróży do Tokio, gdzie czekało na nią mnóstwo kibiców.