Iga Świątek od 2022 roku nie ma sobie równych w żeńskim tenisie. Polka zarówno sezon 2022 i 2023 kończyła jako liderka rankingu WTA, choć w przypadku tego ostatniego nie było to do końca takie pewne. O pozycję pierwszej rakiety świata na koniec sezonu Świątek walczyła z Aryną Sabalenką. Wszystko rozstrzygało się podczas WTA Finals Meksyku. Gdyby Sabalenka podczas turnieju pokonała Polkę w półfinale, to zakończyłaby tamten sezon jako "jedynka". Fantastyczny rewanż Fręch. Mistrzyni US Open bez szans, teraz triumfatorka Wimbledonu W odpowiednim momencie jednak nasza gwiazda pokazała moc i nie dała swojej rywalce praktycznie żadnych szans. Ostatecznie Świątek wygrała całą imprezę i zachowała tytuł pierwszej rakiety świata. Do nowego sezonu przystępowała jednak z dość małą przewagą i wszystko wydawało się możliwe w kontekście rankingu. Po Australian Open, które wygrała Białorusinka, sytuacja stała się napięta. Najbliższe tygodnie miały zadecydować o tym, jak będzie się kształtował ranking. Świątek, jak Nadal. Co za słowa! Jak się jednak okazało, z tygodnia na tydzień przewaga Świątek rosła, a Polka zapewniała sobie kolejne tygodnie na czele tego zestawienia, gdy Sabalenka walczyła o powrót do formy. Ta sztuka Białorusince się udała, bo awansowała do finałów imprez w Madrycie i Rzymie. Tam czekała na nią jednak właśnie Świątek. Pierwszy mecz był niezwykle zacięty, ale ostatecznie padł łupem naszej gwiazdy, a w drugim Polka kompletnie zdominowała swoją rywalkę i wygrała kolejny turniej rangi WTA 1000. Fatalna passa mistrzyni French Open trwa. Nie będzie kolejnego tytułu we Francji Po obu tych victoriach naturalnie nasiliły się głosy, które z wszelkich stron chwalą Świątek. Do chóru, który zachwyca się występami Polki na nawierzchni ziemnej dołączył się legendarny Andy Roddick, a więc były numer jeden męskiego tenisa. - Ma wrodzoną zdolność, tak charakterystyczną dla Nadala. Bardzo szybko się ślizga i porusza na korcie. Myślę, że ma najlepszą pracę nóg, jaką kiedykolwiek widziałem, podobnie jak Rafa - powiedział Amerykanin cytowany przez "Puntodebreak.com". Z pewnością Świątek nie mogła sobie wymarzyć lepszego komplementu. Nie jest przecież żadną tajemnicą, że Polka ma jednego tenisowego idola i jest nim właśnie król mączki, a więc Rafael Nadal. Zarówno Hiszpan, jak i raszynianka będą mieli okazję dołożyć niebawem kolejny tytuł do swojej bogatej kolekcji. Ta dwójka bowiem zawalczy o wygraną na kortach imienia Rolanda Garrosa. Dla Nadala byłby to już piętnasty triumf w tym miejscu, dla Świątek z kolei czwarty.