Turniej WTA Finals w Cancun miał być świętem tenisa i ukoronowaniem całego sezonu, ale to, co dzieje się w Meksyku od pierwszego dnia imprezy, można byłoby nazwać nieśmiesznym żartem z zawodniczek, gdyby nie to, że im absolutnie nie było i nie jest do śmiechu. Chyba najlepiej wyraziła to Marketa Vondrousova, debiutująca w finałach. Czeszka wprost stwierdziła, że już nie może doczekać się końca zmagań i powrotu do domu. Czeszka zresztą nie ukrywała, że turniej, który był jej marzeniem, został zepsuty przez WTA i zamienił się w koszmar. A przecież Vondrousova nie była jedyna. Bezczelność szefa WTA. Simon ucieka od odpowiedzialności Wydarzenia z Cancun odbijają się szerokim echem w mediach społecznościowych. Fani nie pozostawiają suchej nitki na organizacji WTA, ale od głosu nie uciekają również same zawodniczki. Tym razem przyszedł czas na Arynę Sabalenkę, która zacytowała jeden filmik, jaki ukazał się na X (dawny Twitter), a dotyczył wszelkich absurdów, jakie już się dokonały w Meksyku. "Umieram ze śmiechu... a może płaczu" - napisała aktualna liderka rankingu WTA. Nie był to zresztą pierwszy komentarz Sabalenki dotyczący organizacji turnieju w Cancun. Białorusinka, jak na liderkę przystało, należy do najaktywniejszych zawodniczek pod tym względem. Czego nie można powiedzieć o szefie WTA Stevie Simonie, który jak ognia unika rozmów na temat problemów. Jego działania zakrawają na bezczelność, jeden z dziennikarzy poskarżył się nawet, że trzykrotnie odmówił mu wywiadu, za każdym razem z uśmiechem na ustach. To koniec szefa WTA? Legenda chce zmian Już niedługo jednak może się okazać, że Steve Simon przestanie pełnić funkcję szefa WTA. Zawodniczki mają dość tego, jak są traktowane. Nie chodzi zresztą tylko o turniej w Cancun, ale o całokształt tego, jak działa organizacja zarządzająca kobiecym tenisem. Według informacji "The Athletic" 21 zawodniczek (wśród nich m.in. Aryna Sabalenka i Jelena Rybakina) wystosowało do WTA list, w którym domaga się m.in. podwyższenia wynagrodzeń, poprawy warunków na turniejach, bardziej elastycznych oraz zrównoważonych harmonogramów imprez i zagwarantowania przedstawicielce z grupy miejsca w Radzie WTA. Na odpowiedź czekano do 13 października, ale ta nie nadeszła. Dlatego wiele wskazuje na to, że czas Simona na stanowisku dobiega końca. Jedna z legend tenisa Martina Navratilova w rozmowie z Amazon Prime Video stwierdziła, że pozycji szefa WTA powinna znaleźć się kobieta. I być może tak też się stanie, bo trudno przypuszczać, by po całym szeregu kompromitacji i skandali Steve Simon mógł utrzymać się na stanowisku. Gwiazda po porażce nie radzi sobie z hejtem. Musiała podjąć radykalne kroki