Iga Świątek swoje zmagania na tegorocznym Australian Open zakończyła 20 stycznia po tym, jak w trzeciej rundzie tego wielkoszlemowego turnieju - mimo wszystko niespodziewanie - przegrała z Czeszką Lindą Noskovą. Po kilku tygodniach oczekiwań fani raszynianki znów mogli jednak cieszyć się z oglądania jej w akcji. 12 lutego rozpoczęła ona bowiem grę na turnieju WTA rangi 1000 w stolicy Kataru - Dosze. Jej pierwszą przeciwniczką okazała się reprezentantka Rumunii Sorana Cirstea i trzeba przyznać, że Świątek w świetnym stylu weszła w starcie wygrywając pierwszego seta 6:1. Nim się jednak to dokonało, doszło do... bardzo nietypowego i bez wątpienia irytującego dla sportsmenek zdarzenia. "Piekarnia" Igi Świątek znowu aktywowana. Prawdziwy pokaz mocy Polki w starciu z Rumunką WTA Doha. Mecz Świątek z Cirsteą zakłócony przez... niespodziewanych "gości" Mniej więcej w momencie, gdy na tablicy widniał już rezultat 5:1 dla liderki światowego rankingu, nad kortem wzmógł się nieoczekiwanie spory hałas - jak się okazało, jego źródłem były... silniki, bo na niebie pojawiła się grupka paralotniarzy. Świątek i Cirstea musiały przerwać na moment rywalizację, co bez wątpienia mogło wybić je z rytmu, a wyraz dezaprobaty dla całego wydarzenia dała też sędzia pojedynku, Chorwatka Marija Cziczak. Jej reakcja zaczęła się wręcz roznosić po Internecie: Milowy krok Świątek. Wdarła się do czołówki. Takich jak ona było tylko kilka WTA Doha. Iga Świątek nie jest jedyną Polką z udziałem w turnieju Turniej na Bliskim Wschodzie, znany też jako Qatar TotalEnergies Open, potrwa jeszcze do 17 lutego - tytułu broni tu... Iga Świątek, która okazywała się najlepsza w Dosze zarówno w 2023, jak i 2022 roku. Nie jest jednak jedyną Polką w stawce. Do zmagań podeszły też Magdalena Fręch i Magda Linette i o ile ta pierwsza jest już poza zawodami po porażce z Wiktoryją Azarenką, o tyle ta druga w swym pierwszym występie ograła Nao Hibino, a potem... mogła poświętować swoje urodziny.