Z ogromnym zaciekawieniem czekaliśmy na to, jak potoczy się polskie starcie między Igą Świątek a Magdą Linette. Obie tenisistki nigdy wcześniej nie zagrały ze sobą oficjalnego spotkania, stąd nie mieliśmy żadnego punktu odniesienia, poza aktualną formą. Młodsza z zawodniczek potwierdziła jednak rosnącą dyspozycję, pokonując wyraźnie swoją starszą rywalkę 6:1, 6:1. Jednak kiedy już do takiego spotkania doszło, na korcie zdecydowanie dominowała Świątek, która była tego dnia niezwykle zdeterminowana. Nawet serwis, który nie jest jej najmocniejszą bronią, funkcjonował znakomicie, wobec czego Linette była bezradna. Pokaz siły Świątek. Do tego te dwa osiągnięcia Kuriozalne wydarzenie na meczu Polek. Mecz przerwany na prośbę Linette W trakcie spotkania, mniej więcej w połowie pierwszej partii, doszło do zaskakujące przerwy w meczu. Poprosiła o nią Magda Linette, która zaalarmowała sędziów i obsługę techniczną, że bandy reklamowe nie działają jak należy i przeszkadzają jej w grze. Zawodniczki zeszły na moment do swoich boksów, a obsługa przez kilka minut naprawiała bandy, na których reklamy zmieniały się bardzo szybko, dekoncentrując tym samym tenisistki. Po wszystkim sędzia, w imieniu organizatorów, przeprosiła zawodniczki. Rzecz jasna nie miało to żadnego wpływu na losy meczu. Przewaga Świątek była znacząca i nie wybiła ją z rytmu nawet ta krótka przerwa. Tenisista nie wytrzymał na korcie. Ucierpiał sędzia Wróci temat wspólnego debla? Tak się składa, że w przeszłości Iga Świątek i Magda Linette zagrały wspólnie w deblu. Miało to miejsce podczas US Open w 2019 roku. Wówczas Panie dotarły do drugiej rundy, przegrywając po wyrównanym, dwusetowym spotkaniu ze znakomitą parą Su-Wei Hsieh/Barbora Strycova 4:6, 6:7(4). W pierwszej rundzie Polki pokonały amerykański duet Bethanie Mattek-Sands/Coco Vandeweghe 3:6, 6:3, 7:5. Iga Świątek i Magda Linette wielokrotnie reprezentowały nasz kraj w jednym teamie podczas drużynowych rozgrywek, ale tam nigdy nie zagrały ze sobą w deblu. Być może zmieni się to podczas tegorocznych finałów Billie Jean King Cup, jeśli 22-latka z Raszyna zdecyduje się na występ w tych zmaganiach po trudach ciężkiego sezonu. Thriller Ukrainki w meczu z Rosjanką. Trzy godziny walki