Partner merytoryczny: Eleven Sports

Krejcikova zagrała dla Świątek. Amerykanka wyeliminowana, szansa dla Polki na numer jeden

W drugim wtorkowym starciu w Rijadzie, ale pierwszym w singlu, doszło do rywalizacji pomiędzy tenisistkami, które przegrały swoje spotkania w premierowej serii gier. Jessica Pegula rywalizowała z Barborą Krejcikovą. Czeszka pokonała Amerykankę 6:3, 6:3, a to oznacza, że finalistka tegorocznego US Open została pozbawiona szans na awans do półfinału. Jeśli Iga Świątek wygra dzisiaj z Coco Gauff, wówczas Polka zagwarantuje sobie pierwsze miejsce w grupie pomarańczowej.

Iga Świątek i Barbora Krejcikova zagrały ze sobą w pierwszej kolejce WTA Finals 2024
Iga Świątek i Barbora Krejcikova zagrały ze sobą w pierwszej kolejce WTA Finals 2024/ Artur Widak / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP

Iga Świątek wyjdzie co prawda na kort dopiero nie przed godz. 16:00 czasu polskiego, ale już pierwszy singlowy mecz dnia miał z perspektywy naszej tenisistki spore znaczenie. Na głównej arenie w Rijadzie pojawiły się Jessica Pegula i Barbora Krejcikova. Obie zawodniczki walczyły o swój premierowy triumf w Arabii Saudyjskiej. Amerykanka przegrała na otwarcie z Coco Gauff, a Czeszka, chociaż przez długi czas prowadziła, uległa reprezentantce Polski.

Wynik starcia Pegula - Krejcikova determinował sytuację, jaka może nastać w grupie pomarańczowej przed batalią Świątek - Gauff. W przypadku wygranej Jessiki, Coco stanęłaby przed szansą nie tylko awansu do półfinału, ale także zagwarantowania sobie pierwszego miejsca. W sytuacji, gdyby to Barbora odniosła zwycięstwo, wówczas taki korzystny scenariusz dotyczyłby Igi. Z polskiej perspektywy zdecydowanie korzystniejszym rozwiązaniem byłby zatem triumf reprezentantki Czech.

Barbora Krejcikova z pierwszą wygraną w Rijadzie. Jessica Pegula już bez szans na półfinał

Początek meczu był wyrównany. Do stanu 3:3 obie tenisistki utrzymywały swoje podania, nie obserwowaliśmy żadnych break pointów. Przełom nastąpił w siódmym gemie. Po tym, jak Pegula przegrała zaciętą walkę przy serwisie Krejcikovej, chwilę później miała spore problemy. Pojawiły się pierwsze okazje na przełamanie dla Barbory. Pierwszej nie udało się jeszcze wykorzystać, ale przy drugiej doszło już do breaka. Z Amerykanki jakby uszło powietrze. Popełniała sporo błędów, była mocno rozregulowana. Do końca seta nie wygrała już ani jednego gema. Ostatecznie premierowa odsłona pojedynku zakończyła się zwycięstwem Czeszki 6:3.

Kryzys Jessie przeniósł się również na start drugiej partii, wyglądała momentami na bezradną. Szybko zrobiło się 2:0 dla Krejcikovej, która chwilę później miała własne podanie do dyspozycji. Dostała piłkę na trzygemowe prowadzenie. Nie wykorzystała jej i w następnych minutach doszło do przełamania powrotnego. Problem polegał jednak na tym, że Amerykanka nie poszła za ciosem. Sama znów wplątała się w poważne tarapaty. Popełniła podwójny błąd serwisowy i dała odskoczyć przeciwniczce, już na prowadzenie 4:1.

Do końca meczu nie obserwowaliśmy już przełamań. Ostatecznie Barbora wygrała spotkanie 6:3, 6:3. Taki rezultat oznacza, że Jessica nie ma już nawet matematycznych szans na półfinał WTA Finals. W trzeciej kolejce fazy grupowej zagra z Igą Świątek wyłącznie o 200 pkt do rankingu i 350 tys. dolarów za zwycięstwo. Jeśli dzisiaj Polka pokona Coco Gauff, wówczas nie tylko zapewni sobie awans do najlepszej "4" zmagań w Rijadzie, ale również pierwsze miejsce w grupie pomarańczowej. Wszystko zatem w rękach naszej zawodniczki.

Dokładny zapis relacji z meczu Jessica Pegula - Barbora Krejcikova jest dostępny TUTAJ.

Barbora Krejcikova - Jasmine Paolini. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Iga Świątek/AFP/PAP
Jessica Pegula/FATIH AKTAS / ANADOLU / Anadolu via AFP/AFP
Barbora Krejcikova/FAYEZ NURELDINE / AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem