Już w poprzednim meczu z Mai Hontamą widać było, że Iga Świątek jest daleka od swojej optymalnej dyspozycji. W ćwierćfinale turnieju WTA w Tokio mierzyła się z rywalką pozycjonowaną dużo wyżej od Japonki. To był być dla niej prawdziwy sprawdzian formy. Magdalena Fręch przed wielką szansą. Pierwszy krok już wykonała Pierwszy set potoczył się fatalnie i... niepokojąco Pojedynek z Weroniką Kudiermietową od samego początku nie układał się po myśli Igi Świątek. Wiceliderka rankingu WTA w pierwszym secie wydawała się wręcz bezradna i przegrała pierwsze cztery gemy, dając rywalce przewagę dwóch przełamań. Sytuacja stała się ekstremalnie trudna. W zasadzie trudno byłoby znaleźć gorszy set Igi Świątek w tym sezonie niż ten pierwszy z meczu z Weroniką Kudiermietową. Polka prezentowała słabe tempo, popełniała wiele niewymuszonych błędów i podejmowała złe decyzje na korcie. Iga Świątek wraca do gry. Druga partia była o wiele lepsza W drugim secie na kort weszła już zupełnie inna Iga Świątek. Polka przełamała serwis rywalki już przy pierwszej okazji i wyszła na prowadzenie 3:0. Utrzymanie go było w tamtym momencie celem numer jeden, aby wrócić do walki o awans do półfinału w secie trzecim. Ta sztuka, na szczęście, raszyniance się udała. Iga Świątek drugą partię wygrała 6:2. Ostatni set zapowiadał się więc niezwykle emocjonująco - żyliśmy oczywiście nadzieją, że będzie on wyglądał podobnie jak ten drugi, a nie pierwszy. Decydująca partia. Iga Świątek nie dała rady swojej rywalce Zaczęło się od wymiany ciosów. Pierwszego gema w deciderze wygrała Iga Świątek, ale Weronika Kudiermietowa od razu wyrównała. Czekanie na pierwsze przełamanie w tej odsłonie było bardzo emocjonujące. Trzeci gem był bardzo długi i wyczerpujący. Z pewnością dał się on we znaki zawodniczkom również w dalszej części tego seta. Serwowała Iga Świątek, ale niestety, przełamanie nadeszło właśnie w tym momencie. Rywalka Igi Świątek znów miała przewagę. Szósty gem przy stanie 3:2 dla Kudiermietowej był niezwykle ważny. Padł on jednak łupem serwującej Rosjanki, więc Polka straciła tę szansę na odrobienie strat. W gemie dziesiątym mogliśmy myśleć o najgorszym. Kudiermietowa była o włos od wygrania meczu, ale Iga Świątek pokazała zagranie z najwyższej półki i to w kluczowym momencie. To jeszcze przedłużyło nam emocje w tym meczu i nałożyło dodatkową presję na Rosjankę. Niestety, Weronika Kudiermietowa poradziła sobie z tym znakomicie i wygrała seta 6:4 - tym samym triumfowała w całym spotkaniu. Dla Polki ta porażka oznacza oczywiście pożegnanie z tokijskim turniejem. Odpadnięcie na tym etapie sprawia, że Iga Świątek nie odrobi żadnych punktów w rankingu WTA do Aryny Sabalenki.