Już w poprzednim<a href="https://sport.interia.pl/iga-swiatek/news-meczarnie-igi-swiatek-ze-148-rakieta-swiata-szokujacy-poczat,nId,7052493"> meczu z Mai Hontamą</a> widać było, że Iga Świątek jest daleka od swojej optymalnej dyspozycji. W ćwierćfinale turnieju WTA w Tokio mierzyła się z rywalką pozycjonowaną dużo wyżej od Japonki. To był być dla niej prawdziwy sprawdzian formy. <a href="https://sport.interia.pl/tenis/news-magdalena-frech-przed-wielka-szansa-pierwszy-krok-juz-wykona,nId,7056755">Magdalena Fręch przed wielką szansą. Pierwszy krok już wykonała</a> Pierwszy set potoczył się fatalnie i... niepokojąco Pojedynek z Weroniką Kudiermietową od samego początku nie układał się po myśli Igi Świątek. Wiceliderka rankingu WTA w pierwszym secie wydawała się wręcz bezradna i przegrała pierwsze cztery gemy, dając rywalce przewagę dwóch przełamań. Sytuacja stała się ekstremalnie trudna. W zasadzie trudno byłoby znaleźć gorszy set Igi Świątek w tym sezonie niż ten pierwszy z meczu z Weroniką Kudiermietową. Polka prezentowała słabe tempo, popełniała wiele niewymuszonych błędów i podejmowała złe decyzje na korcie. Iga Świątek wraca do gry. Druga partia była o wiele lepsza W drugim secie na kort weszła już zupełnie inna Iga Świątek. Polka przełamała serwis rywalki już przy pierwszej okazji i wyszła na prowadzenie 3:0. Utrzymanie go było w tamtym momencie celem numer jeden, aby wrócić do walki o awans do półfinału w secie trzecim. Ta sztuka, na szczęście, raszyniance się udała. Iga Świątek drugą partię wygrała 6:2. Ostatni set zapowiadał się więc niezwykle emocjonująco - żyliśmy oczywiście nadzieją, że będzie on wyglądał podobnie jak ten drugi, a nie pierwszy. Decydująca partia. Iga Świątek nie dała rady swojej rywalce Zaczęło się od wymiany ciosów. Pierwszego gema w deciderze wygrała Iga Świątek, ale Weronika Kudiermietowa od razu wyrównała. Czekanie na pierwsze przełamanie w tej odsłonie było bardzo emocjonujące. Trzeci gem był bardzo długi i wyczerpujący. Z pewnością dał się on we znaki zawodniczkom również w dalszej części tego seta. Serwowała Iga Świątek, ale niestety, przełamanie nadeszło właśnie w tym momencie. Rywalka Igi Świątek znów miała przewagę. Szósty gem przy stanie 3:2 dla Kudiermietowej był niezwykle ważny. Padł on jednak łupem serwującej Rosjanki, więc Polka straciła tę szansę na odrobienie strat. W gemie dziesiątym mogliśmy myśleć o najgorszym. Kudiermietowa była o włos od wygrania meczu, ale Iga Świątek pokazała zagranie z najwyższej półki i to w kluczowym momencie. To jeszcze przedłużyło nam emocje w tym meczu i nałożyło dodatkową presję na Rosjankę. Niestety, Weronika Kudiermietowa poradziła sobie z tym znakomicie i wygrała seta 6:4 - tym samym triumfowała w całym spotkaniu. Dla Polki ta porażka oznacza oczywiście pożegnanie z tokijskim turniejem. Odpadnięcie na tym etapie sprawia, że Iga Świątek nie odrobi żadnych punktów w rankingu WTA do Aryny Sabalenki.