Iga Świątek przymierza się do czwartego zwycięstwa w wielkoszlemowym turnieju w Paryżu. Reprezentantka Polski na początku zmagań we Francji odprawiła do domu przedstawicielkę gospodarzy Leolię Jeanjean, a potem po zaciętym boju wyeliminowała z gry utytułowaną Japonkę Naomi Osakę. W trzeciej rundzie Roland Garrosa 23-latka pokonała Czeszkę Marie Bouzkovą, a następnie potwierdziła tylko swoją dominację w kobiecym tourze i ekspresowo rozbiła Rosjankę Anastazję Potapową 6:0, 6:0. W ćwierćfinale na naszą gwiazdę czekał pojedynek ze zwyciężczynią ubiegłorocznego Wimbledonu - Marketą Vondrousovą. Trwa piękny sen Igi Świątek w Roland Garros. A to nie koniec dobrych wieści Przed ćwierćfinałowym pojedynkiem zawodniczka pochodząca z Czech wypowiedziała się w sprawie pierwszej rakiety świata na konferencji prasowej. Z ust sportsmenki padły znaczące słowa o Polce. "Wiadomo, że czuje się tu świetnie. Wygrała 6:0, 6:0 (z Potapową - przyp. red.), wiec oczekuję wymagającego meczu. Nie mam nic do stracenia. Wyjdę na kort i będę starała się cieszyć spotkaniem. Postaram się zagrać dobre spotkanie" - mówiła rywalka. I choć robiła co mogła na korcie to Polka awansowała do półfinału wielkoszlemowej imprezy. Raszynianka pokonała przeciwniczkę 6:0, 6:2. Wygrana oznacza dla 23-latki dodatkowy przypływ gotówki. Za awans do kolejnej rundy rozgrywek podopieczna Tomasza Wiktorowskiego zarobiła aż 650 tys. euro, co w przeliczeniu na polską walutę wynosi (2 mln 770 tys. zł). A może być jeszcze lepiej. Jeśli bowiem nasza gwiazda powtórzy wynik sprzed roku i sięgnie po główne trofeum w Paryżu, na jej konto wpadnie aż 2,4 mln euro. Na razie jednak 23-latka skupia się na kolejnych wyzwaniach w Roland Garrosie. Następny mecz liderka światowego rankingu WTA zagra z Amerykanką Coco Gauff. Spotkanie zaplanowano w czwartek 6 czerwca. Koszmarne wieści dla rywalek Igi Świątek, Sabalenka i spółka w opałach. WTA ogłasza ws. Polki