W pierwszym secie meczu trzeciej rundy US Open Iga Świątek wypracowała sobie przewagę nad rywalką już na samym starcie, przełamując ją w premierowym gemie. Jak się później okazało, to wystarczyło, by wykonać pierwszy krok w stronę 1/8 finału wielkoszlemowego turnieju. Druga partia była już znacznie bardziej jednostronna. Liderka rankingu WTA oddała w niej Anastazji Pawluczenkowej tylko dwa gemy, pieczętując swoją wygraną. Podczas spotkania na korcie doszło do kilku głośnych zdarzeń. Jedno z nich miało miejsce na początku drugiego seta, gdy Iga Świątek została trafiona piłką przez Rosjankę. Wcześniej jednak sama "ośmieszyła" swoją rywalkę jednym z zagrań... US Open. Iga Świątek błysnęła niewiarygodnym zagraniem. Rosjanka była bezradna Do wspomnianej sytuacji doszło jeszcze w pierwszym secie, przy wyniku 3:1 na korzyść Polki, w gemie serwisowym jej rywalki. Iga Świątek odbierając wówczas podanie Anastazji Pawluczenkowej, dołożyła rakietę do piłki, a ta poleciała wysoko nad kort, spadając tuż za siatką. Tenis. Rywalka Igi Świątek potwierdza. To prawda. "Nie mogę uwierzyć, że to zrobiłaś" Początkowo wydawało się, że Rosjanka - która podbiegła w tamtą stronę - nie będzie mieć problemów ze zdobyciem punktu i efektownym smeczem zamknie wymianie. Tymczasem jednak po returnie liderki rankingu WTA piłka nabrała takiej rotacji, że po kontakcie z kortem... wróciła na jej stronę. Rywalka naszej tenisistki próbowała jeszcze dotknąć ją końcem rakiety, lecz nie była w stanie. Punkt trafił więc na konto Igi Świątek, która przepraszającym gestem aż wyciągnęła rękę w stronę Anastazji Pawluczenkowej. Widząc to, nawet prowadząca to spotkanie pani arbiter nie została obojętna, a na jej twarzy pojawił się wymowny uśmiech. O awans do ćwierćfinału US Open Iga Świątek powalczy z kolejną Rosjanką, a będzie to 16. zawodniczka rankingu WTA - Ludmiła Samsonowa.