Iga Świątek robi wielkie show w Roland Garros. Reprezentantka Polski imponuje formą na kortach w Paryżu. W czwartek (8.06) zrobiła kolejny krok w kierunku obrony tytułu, wygrywając półfinał z Beatriz Haddad Maię 6:2, 7:6 (7), która po ostatniej piłce z ciepłych słowach wypowiadała się o liderce rankingu WTA. - Bardzo ją szanuję, ponieważ jest miłą osobą. Reprezentuje kobiecy tenis nie tylko na korcie, ale także poza nim. Więc tak, to jest właśnie tenis. Walka i szacunek. Wspaniale jest dzielić z nią kort - przyznała Brazylijka. Teraz przed 22-latką ostatni ważny mecz w Paryżu. Iga ma szansę znów zapisać się w historii kobiecego tenisa. W sobotę (10.06) zmierzy się z Czeszką Karoliną Muchovą i jeśli ją pokona, wygra turniej po raz trzeci w swojej karierze. Zrobiła to już w 2020 i 2022 roku. Wymowne zdjęcie i przekaz od Igi Świątek. Zachwyceni fani i gwiazdy reagują Iga Świątek idzie jak burza w Roland Garros. Może liczyć na duży zastrzyk gotówki Kolejny tryumf na wielkiej imprezie wiąże się nie tylko w prestiżem, ale również z zarobkami, które w przypadku Polki są już imponujące. Organizatorzy rozgrywek w Paryżu w tym roku postanowili zwiększyć wartość nagród. Stawki dla tenisistek są wyższe niż rok temu. Apelowała o to inna nasza reprezentantka, Magda Linette, która należy do rady zawodniczek WTA. "Zależy mi, żeby wynagrodzenia już na początkowych etapach turnieju były wyższe. Wiem, że sportsmenki tego właśnie potrzebują" - wyznała poznanianka w rozmowie z "Super Expressem". Z nowych ustaleń skorzystała pierwsza rakieta świata. Iga Świątek za awans do finału French Open zarobiła 1 150 000 euro (czyli ponad 5 mln 160 tys. zł). Jeśli w sobotę nie pozostawi złudzeń rywalce i odniesie kolejny tryumf, dostanie dodatkową premię - 2,3 mln euro ( ok. 10 mln 327 tys. zł). Jest decyzja ws. wizy Sabalenki. Co z Wimbledonem? Kibice są podzieleni