Iga Świątek bez wątpienia zaliczyła niezwykle ciekawą inaugurację swoich zmagań na WTA Finals 2023 - reprezentantka Polski bowiem rozpoczęła mecz z Marketą Vondrousovą od zaciętej rywalizacji, która w pierwszym secie skończyła się tie-breakiem na jej korzyść (7-3), a niedługo potem... zdominowała Czeszkę i postawiła kropkę nad "i", triumfując w drugiej odsłonie 6:0. Co ciekawe był to już 22. "bajgiel" Świątek w tym sezonie, co sprawia, że w ostatnich 30 latach tylko raszynianka oraz legendarne Steffi Graf i Monica Seles odnotowywały tak wysokie liczby w kwestii setów wygranych do zera w następujących po sobie kampaniach. To jednak nie koniec niezwykłych wieści o 22-latce. Świątek prawdziwą zmorą Amerykanki. Zaczęło się od demolki, potem nastąpiły nieziemskie emocje Iga Świątek jest niemożliwa. Takie statystyki to wielka rzadkość W drugiej potyczce na Finals Polka pokonała Coco Gauff - i też zapisała przy swoim nazwisku "statystykę 30-lecia". Jak się bowiem okazało dzięki temu zwycięstwu wiceliderka światowego rankingu ma już na koncie 65 triumfów w tourze w bieżącym sezonie - tyle samo, co w poprzednim roku: W ciągu ostatnich trzech dekad w dwóch kolejnych sezonach podobna sztuka udawała się jedynie Jelenie Janković (2007-2008) oraz Martinie Hingis (1999-2000). Trudno o bardziej elitarne grono, a przecież warto jeszcze nadmienić, że Świątek może dalej śrubować obecny wynik. Kubeł zimnej wody dla WTA, Iga Świątek się nie hamowała. "Wstyd" WTA Finals 2023. Iga Świątek w grupie zagra jeszcze z Ons Jabeur Już 3 listopada raszynianka zakończy zmagania w grupie Chetumal starciem z Tunezyjką Ons Jabeur, licząc na trzecią wygraną z rzędu. W drugiej grupie WTA Finals 2023 (Bacalar) rywalizują ze sobą zaś Aryna Sabalenka, Jelena Rybakina, Jessica Pegula i Maria Sakkari. Rok temu Iga Świątek na zawodach zamykających sezon zakończyła swoją grę na poziomie półfinałów, ulegając wspominanej już Sabalence. W turnieju triumfowała potem ostatecznie jednak Caroline Garcia, nie mieszcząca się w tej kampanii w ósemce Finals.