W piątek, 3 listopada, złota medalistka igrzysk olimpijskich w Tokio - Szwajcarka Belinda Bencić poinformowała na swoim profilu na Instagramie, że jest aktualnie w ciąży. Opublikowała zdjęcie wraz z następującym dopiskiem: 26-latka była początkowo anonsowana do gry w pokazowych rozgrywkach World Tennis League, które odbędą się tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. Miała wystąpić w Team Eagles u boku Daniiła Miedwiediewa, Andrieja Rublowa i Sofii Kenin. Ze względu na ciążę, w którą zaszła Szwajcarka, stało się jasne, że nie wystąpi w zmaganiach rozgrywanych w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wschodząca gwiazda rosyjskiego tenisa zastąpi Bencić. Dojdzie do spotkania ze Świątek? Wśród kibiców na portalu X (dawny Twitter) rozpoczęły się dyskusje, kto może zastąpić utytułowaną zawodniczkę. Organizatorzy szybko znaleźli zastępstwo. Okazuje się, że do zespołu orłów dołączy Mirra Andriejewa. 16-latka była niewątpliwie objawieniem minionego sezonu. Jeszcze w styczniu miała okazję grać w finale juniorskiego Australian Open ze swoją rówieśniczką - Aliną Korniejewą. Prawdziwym przełomem okazał się turniej WTA 1000 w Madrycie, gdzie utalentowana Rosjanka otrzymała od organizatorów dziką kartę po dwóch wygranych turniejach rangi ITF 60k w Szwajcarii. 16-latka przebojem przedostawała się przez kolejne rundy, pokonując po drodze Leylah Fernandez, Beatriz Haddad Maię i naszą Magdę Linette. Zatrzymała ją dopiero Aryna Sabalenka w meczu 1/8 finału. Od tych zmagań zawodniczka na dobre zaistniała w świadomości tenisowych kibiców. Później przyszły udane występy w turniejach wielkoszlemowych. Dochodziła do trzeciej rundy Roland Garros i czwartej podczas Wimbledonu, przechodząc wcześniej z powodzeniem przez trzystopniowe eliminacje. Podczas US Open jej pozycja w rankingu była już na tyle wysoka, że nie musiała się już przedostawać się przez kwalifikacje. W Nowym Jorku przegrała w drugiej rundzie z późniejszą triumfatorką imprezy - Coco Gauff. W Pekinie, gdzie z kolei najlepsza okazała się Iga Świątek, Rosjanka była już blisko sensacyjnej wygranej z Jeleną Rybakiną. Prowadziła już 6:2, 4:2 30-15*, ale od tego momentu przegrała 9 gemów z rzędu i ostatecznie przegrała z Kazaszką. Niemniej, Mirra Andriejewa zaliczyła bardzo udane wejście do zawodowego tenisa w bardzo młodym wieku. Nie uszło to uwadze organizatorów World Tennis League, którzy postanowili dać szansę Rosjance. Kto wie, być może w Abu Zabi dojdzie do ciekawego pojedynku 16-latki z... Igą Świątek. Tak się składa, że nasza reprezentantka również wystąpi w tych rozgrywkach, już po raz drugi z rzędu. W tym roku otrzyma jeszcze dodatkowe wsparcie w postaci Huberta Hurkacza. Jak podają organizatorzy, 22 grudnia ma dojść do starcia pomiędzy Team Hawks, który reprezentują Polacy, a Team Eagles, gdzie wystąpi Rosjanka. Na ten moment nie ma jeszcze podanego oficjalnego zestawienia meczowego, ale nie można wykluczyć scenariusza, że Świątek i Andriejewa zagrają w którymś ze spotkań po przeciwnych stronach siatki. Kibice już nie mogą się doczekać potencjalnego starcia między zawodniczkami.