Iga Świątek przeszła przez imprezę w Pekinie jak burza. W drodze po triumf pokonała Sarę Sorribes Tormo, Warwarę Graczową, Magdę Linette, Caroline Garcię, Coco Gauff i Ludmiłę Samsonową. W tych sześciu spotkaniach straciła tylko jednego seta - po tie-breaku z Garcią. Francuzka wyrównała wtedy stan rywalizacji na 1:1, ale w decydującej partii była bezradna (1:6). W finale także była poza zasięgiem przeciwniczki (6:2, 6:2). Znacznie podniosła poziom gry w porównaniu do zawodów w Tokio. Na japońskiej ziemi potrafiła zrobić 40-50 niewymuszonych błędów w meczu. W Chinach było już całkowicie inaczej - w pierwszym secie starcia z Samsonową nie doliczono się żadnego. Co za scena na meczu Świątek. Polka musiała przerwać. Nie wiedziała, co robić Iga Świątek rekordzistką. Sześć triumfów w kategorii WTA 1000 Najświeższy tytuł raszynianki jest wyjątkowy. Żadna tenisistka nie zdobyła więcej tytułów WTA 1000 przed 23. urodzinami od niej. Polka ma na koncie już sześć takowych, jeszcze do niedzieli dzieliła rekord z Caroline Wozniacki. Należy zaznaczyć, że statystyka ta obejmuje okres tylko ostatnich czternastu lat, bo właśnie w 2009 roku powstała kategoria "tysięczników". Na pewno świetnie w tym rankingu wypadłaby także Serena Williams, gdyby tylko mogła. Świątek nawiązała jednak do jej dokonań w innym zestawieniu - jest pierwszą zawodniczką od sezonów 2014-15, która wygrała przynajmniej pięć turniejów w dwóch latach z rzędu. W 2015 r. tej sztuki dokonała właśnie Amerykanka. Rzucono wyzwanie Świątek. Gigantyczna stawka, wkrótce wszystko się wyjaśni