W nocy z poniedziałku na wtorek w mediach pojawiła się informacja o nagłej śmierci życiowego partnera Aryny Sabalenki - hokeisty i trenera Konstantina Kołcowa. Dziennikarze dotarli do raportu policyjnego w którym przekazano, że mężczyzna wyskoczył z balkonu i nie podejrzewają, aby w incydencie tym udział brały osoby trzecie. Głos w tej sprawie zabrała jednak była żona Białorusina, Julia Michajłowa, która uważa, że śmierć jej byłego małżonka była niefortunnym wypadkiem, a on sam z pewnością nie planował odebrać sobie życia. "Wszystko oczywiście może uderzyć do głowy, ale nic nie wskazywało na tragedię. (...) Najprawdopodobniej był bardzo pijany. (...) W pokoju, w którym przebywał Konstantin, znaleziono puste butelki po alkoholu" - przyznała w wywiadzie dla portalu Zierkało. Kilka dni po tragedii głos w mediach społecznościowych zabrała także Aryna Sabalenka. "Śmierć Konstantina to niewyobrażalna tragedia i choć nie byliśmy już razem, mam złamane serce" - przekazała Białorusinka na Insta Stories, prosząc kibiców i dziennikarze o uszanowanie prywatności jej oraz rodziny zmarłego Kołcowa. Obsługa turnieju w Miami przerwała konferencję z udziałem Igi Świątek. Padło pytanie o Sabalenkę Wobec dramatu koleżanki z kortu obojętnie nie przeszły inne tenisistki. "Ten moment, w którym naprawdę czujesz ból w klatce piersiowej, słysząc lub widząc coś, co łamie ci serce" - skomentowała krótko Sloane Stephens. "Dla mnie to też trochę szokujące, że muszę przez to przechodzić, bo w końcu jest moją najlepszą przyjaciółką i nie chcę, żeby cierpiała. To bardzo trudna sytuacja. Jednocześnie gra przeciwko niej również jest niewygodna. Tak naprawdę nie chcę o tym rozmawiać, bo powiedziałam, że nie będę o tym mówić. Obiecałam jej to. Zamierzam przy tym pozostać. Przepraszam" - przekazała z kolei Paula Badosa, która w piątek 22 marca zmierzy się z pogrążoną w żałobie Sabalenką na korcie. O śmierć Konstantina Kołcowa zapytana została także... Iga Świątek. Podczas konferencji prasowej przed pierwszym meczem w Miami jeden z dziennikarzy zapytał liderkę rankingu WTA o sytuację jej największej rywalki. 22-latka nie zastanawiała się długo nad odpowiedzią. "Nie, nie rozmawiałam z nią. Nie widziałyśmy się, ale z pewnością, kiedy się zobaczymy, złożę jej kondolencje" - przekazała. Po tej odpowiedzi kolejne pytanie chciała zadać inna dziennikarka, jednak nagle konferencja prasowa przerwana została przez obsługę turnieju, która przypomniała przedstawicielom mediów, aby nie zadawali zawodniczkom pytań związanych ze śmiercią Kołcowa i białoruską tenisistką. Poruszająca wiadomość dla Sabalenki po dramacie. Rywalka ujawnia, padła deklaracja