Iga Świątek rozpoczęła swoją olimpijską przygodę w Paryżu od wymagającego starcia z doświadczoną Rumunką - Iriną-Camelią Begu. Niewiele brakowało, a doszłoby do trzeciego seta. Rywalka prowadziła już 5:3, ale Polka zdołała wrócić do gry i zamknąć pojedynek jeszcze w dwóch partiach, na dodatek przed tie-breakiem. Pozwoliły na to cztery wygrane gemy z rzędu w wykonaniu naszej tenisistki. Raszynianka po raz kolejny udowodniła, że w kluczowym momencie potrafi świetnie wyjść z opresji, nawet jeśli nie wszystko układa się po jej myśli. W niedzielę 23-latka miała okazję na odpoczynek przed kolejnym starciem. Tymczasem tego dnia wyłoniono następną rywalkę dla liderki rankingu WTA. Okazała się nią Diane Parry. Reprezentantka gospodarzy pokonała po zaciętym meczu Nadię Podoroską 7:6(6), 7:5. Francuzka plasuje się aktualnie na 59. miejscu w kobiecym notowaniu, ale ma już na swoim koncie jeden cenny skalp na kortach znanych z wielkoszlemowego Roland Garros. W 2022 roku wyeliminowała w pierwszej rundzie ówczesną obrończynię tytułu - Barborę Krejcikovą. Raszynianka była jednak zdecydowaną faworytką starcia z zawodniczką Trójkolorowych. Na dodatek sporą korzyść dla Polki dawał fakt, że poniedziałkowa pogoda w Paryżu okazała się o wiele lepsza niż ta podczas sobotniego pojedynku z Begu, gdzie musiała rozgrywać spotkanie pod zadaszeniem. Nasza tenisistka sama nie ukrywa, że znacznie lepiej czuje się podczas gry na otwartej przestrzeni. A z taką miała do czynienia dzisiaj, bowiem nad Sekwanę zagościła upalna, słoneczna aura. Iga Świątek w trzeciej rundzie igrzysk. Reprezentantka gospodarzy pokonana Mecz rozpoczął się od serwisu Igi. Polka utrzymała swoje podanie do 30, a później nie miała problemów z przełamaniem rywalki bez straty punktu. Po trzech gemach nasza tenisistka wyszła już na pewne prowadzenie 3:0. Zdecydowanie lepiej wyglądała także sama gra raszynianki. Francuzka próbowała różnych rozwiązań, ale liderka rankingu WTA prezentowała się bardzo solidnie. Niewiele brakowało, a pierwszy set zakończyłby się wynikiem 6:0. Były ku temu dwie okazje, ale Parry ostatecznie utrzymała swoje podanie. Trybuny wiwatowały po tym wyczynie, jakby reprezentantka gospodarzy co najmniej wygrała cały mecz. Później Świątek domknęła jednak sprawę bez większych problemów przy własnym serwisie i ostatecznie wygrała partię 6:1. Drugi set również rozpoczął się dobrze z perspektywy Polki. Szybkie prowadzenie 2:0, a nawet okazja na podwójne przełamanie. Ostatecznie Francuzka zdołała jednak dopisać "1" przy swoim nazwisku w drugiej odsłonie meczu. W piątym gemie Iga dopięła już swego i powiększyła przewagę nad reprezentantką gospodarzy. Ostatecznie pojedynek zakończył się wynikiem 6:1, 6:1. Kolejną rywalką liderki rankingu WTA będzie Xiyu Wang lub Diana Sznajder. Dokładny zapis relacji z meczu Iga Świątek - Diane Parry jest dostępny TUTAJ. Najważniejsze informacje dotyczące olimpijskich zmagań można śledzić za pośrednictwem specjalnej zakładki na stronie Interii. Znajdą tam Państwo również informacje na temat innych dyscyplin związanych z imprezą czterolecia, która całościowo potrwa do 11 sierpnia.