Kibice, którzy nastawiali się na wspaniałe, pełne napięcia spotkanie Igi Świątek z Ons Jabeur w półfinale turnieju WTA w Stuttgarcie, musieli obejść się smakiem. Tunezyjka skreczowała po trzech przegranych gemach pierwszego seta z powodu urazu łydki. Przerwy medyczne nie mogły pomóc w przypadku ewidentnej kontuzji mięśniowej. Zawodniczka walczyła ze sobą, nie chciała odpuścić, chcąc dać radość swoim fanom, jednak kontynuacja gry na takim poziomie nie miała sensu. - Przepraszam, naprawdę próbowałam grać dalej dla tej wspaniałej publiczności. Byłam podekscytowana tym meczem z Iga Świątek, to wspaniale widzieć pełne trybuny. Iga jest trudną rywalką. Życzę jej powodzenia w finale - powiedziała jeszcze na korcie. Kilka chwil wcześniej liderka światowego rankingu podeszła do niej, by ją pocieszyć. - Nie widziałam momentu urazu. Nie wiem, czy to się wydarzyło już na korcie czy wcześniej. Ona zagrała ostatnio sporo meczów. Wszystkie z nich wygrywała, to zmęczenie może się nałożyć. Ja też to znam. Mam nadzieję, że to nic poważnego i wróci szybko. Ogromny szacunek, że spróbowała dalszej gry - powiedziała raszynianka. Ładne zachowanie Igi Świątek i Ons Jabeur na korcie i na Twitterze Ładne zachowania z kortu przeniosły się na Twittera. WTA wrzuciło zdjęcie obu pań i napisało "Do kolejnego spotkania tej dwójki". Świątek zacytowała ten wpis, dołączając od siebie: "Tak mi przykro. Mam nadzieję, że już niedługo zobaczymy się na korcie". Oznaczyła Tunezyjkę, która odpowiedziała po zaledwie kwadransie. "Dziękuję Iga, wszystkiego najlepszego na finał" - napisała. Dla Jabeur to naprawdę trudny moment, bo przecież od 19 stycznia do 11 marca tego roku nie grała z powodu kontuzji pleców. Musiała się wycofać z wielkoszlemowego Australian Open. Teraz jej celem będzie powrót do zdrowia na drugi tegoroczny Wielki Szlem, który odbędzie się na paryskich kortach Rolanda Garrosa. Miłe słowa z pewnością nieco podniosą ją na duchu. Z kolei liderka światowego rankingu może się już szykować do hitowej rywalizacji finałowej z Białorusinką Aryną Sabalenką. Będzie to powtórka z finału sprzed roku.