Jako światowa jedynka Iga Świątek z dużym wyprzedzeniem może planować swój kalendarz. Już w zeszłym miesiącu organizatorzy trawiastego turnieju w Bad Homburg ogłosili, że to właśnie u nich Polka będzie przygotowywać formę na Wimbledon. Teraz w te ślady poszli szefowie halowego turnieju WTA 500 na ziemi w Stuttgarcie - 2023 Porsche Tennis Grand Prix. Tę właśnie imprezę Świątek wygrała w kwietniu tego roku, gdy po raz pierwszy startowała jako liderka światowego rankingu. Iga Świątek rozbiła w finale Arynę Sabalenkę. Wcześniej miała problemy Kolejna edycja turnieju w Stuttgarcie odbędzie się od 17 do 23 kwietnia. Wcześniej Świątek zapewne będzie bronić punktów w Indian Wells (8-19 marca) i Miami (21 marca - 2 kwietnia), zaś na 14 i 15 kwietnia wyznaczono termin fazy play-off Billie Jean King Cup. Polki czeka wówczas daleko wyprawa do Kazachstanu. W tym roku liderka rankingu WTA w finale turnieju w Stuttgarcie dość pewnie pokonała 6-2, 6-2 Arynę Sabalenkę i było to wówczas 23. zwycięstwo w trwającej aż 37 spotkań serii. Wcześniej jednak stoczyła zacięty ponad trzygodzinny bój z Ludmiłą Samsonową i wygrała go z ogromnym trudem. - Podobała mi się atmosfera w Stuttgarcie i nie mogę się jej doczekać ponownie. Cenię sobie szczególnie takie turnieje blisko Polski, bo wtedy mogą mnie wspierać fani - mówiła Iga Świątek, cytowana przez organizatorów. Dyrektor turnieju Markus Günthardt uznał potwierdzenie udziału przez Igę Świątek za... wczesny prezent gwiazdkowy. - To wielka nobilitacja dla naszego turnieju i jestem dumny z kibiców, bo Iga powiedziała, czuła się tu jak w domu. Jej powrót pokazuje, że Porsche Tennis Grand Prix i jego tradycyjnie mocne losowanie to sportowe wyzwanie, które uwielbia taka zawodniczka jak Iga, i którego chce się podjąć - stwierdził. W Stuttgarcie Iga Świątek powalczy więc o... kolejne porsche. Za tegoroczne zwycięstwo powinna była dostać model Taycan GTS Sport Turismo, choć przez dłuższy czas były z tym problemy. We wrześniu w Warszawie odebrała inny model tej marki.