Iga Świątek rok temu w Wimbledonie zatrzymała się na czwartej przeszkodzie - Ons Jabeur Su-Wei Hsiech, Wiera Zworaiowa, Irina Begu - te trzy przeszkody przed rokiem Iga Świątek pokonała na Wimbledonie, by zatrzymać się na Ons Jabeur, z którą przegrała 7-5, 1-6, 1-6. Oczywiście, Iga była wówczas dziewiątą rakietą świata, a nie liderką, co nie zmienia krążącej o niej opinii, iż trawa nie jest jej ulubioną nawierzchnią. Wbrew faktowi, że wygrała juniorski Wimbledon w 2018 r. Czytaj też: Rośnie przewaga Igi Świątek! Piotr Robert Radwański o specyfice gry na trawie - Tenis na trawie jest bardzo skomplikowany. To oczywiście żart, co nie zmienia faktu, że nie ma w nim istotnych różnic w porównaniu z kortami ziemnymi - powiedział Interii Piotr Robert Radwański. Poprosiliśmy go o to, by wszedł w detale specyfiki gry na kortach trawiastych, jakie Iga Świątek spotka w Berlinie - podczas rozpoczynającego się 13 czerwca turnieju WTA 500, a przede wszystkim za trzy tygodnie na Wimbledonie. - Piłka na trawie ma większy poślizg. Jeżeli ktokolwiek grał na parkiecie, to ów poślizg jest zbliżony. Na dodatek piłka się nisko odbija, jest szczurowata, siada. Szczególnie to jest odczuwalne przy skrótach - przestrzega. Zaznacza, że korty trawiaste różnią się między sobą. Inną trawę mają w Berlinie niż te w Eastbourne, a jeszcze inną na Wimbledonie. - Ważna jest też umiejętność biegania na trawie. Stosuje się na niej praktycznie płaskie obuwie, żeby nie niszczyć trawy. Buty mają jedynie małe ząbeczki, dla poprawy przyczepności, jednak samo bieganie i wślizgi są zupełnie inne niż na mączce, gdzie na dodatek piłka jest wolniejsza - uczula Radwański. Iga Świątek gromi w finale! "To było bicie bezbronnego" Wimbledon jest szczególnie trudnym turniejem. Dlaczego? - Zaczyna się na trawie, a kończy na klepisku. Choćby nie wiadomo jak organizatorzy dbali o trawnik, to po tylu dniach grania trawa jest już zdeptana i zastępuje ją klepisko - uczula Radwański. Kolejny problem to przyczepność. - Na Wimbledonie nie da się grać ani trenować rano, z uwagi na rosę, przez którą trawa jest śliska. Dlatego mecze zaczynają się dopiero o godz. 11, gdy nawierzchnia już przeschnie po nocy - dodaje były tenisista, a dziś trener. - Można zatem powiedzieć, że tenis na trawie to inna dyscyplina. Również z tego powodu, że w nim oddaje się dużo uderzeń z tak zwanej nierównowagi, instynktownie, z dziwnych układów ciała. Dlatego liczy się tu ogólna sprawność plus to, co normalnie, czyli serwis i return - opowiada Piotr Robert Radwański. Artur Szostaczko: Trawa spłaszcza piłki Pierwszy trener Igi Artur Szostaczko, proszony o charakterystykę gry na kortach trawiastych, również od razu wskazuje na różnicę w odbiciu piłki od nawierzchni. - Na trawie piłka dostaje innego kozła, który Idze mniej leży niż mączka, na której została wychowana. Dlatego dla Igi jedyny problem jest taki, że na trawie piłki grane nawet bardzo głęboko lecą płasko. Trawa je spłaszcza, piłka dostaje na niej poślizgu - tłumaczy. - Jeżeli na dodatek ktoś zacznie częściej stosować slajsa, tak jak to robiła Agnieszka Radwańska, czy Ashleigh Barty, to mecze robią się zupełnie inne. Ja nie mówię, że Iga nie wygra Wimbledonu, Ona może to osiągnąć, tyle że nie będzie miała już takiej przewagi nad rywalkami jak na kortach ziemnych - dodaje. Czytaj także: Iga Świątek napędzi polski tenis? Matkowski: Mamy dwóch masterów Iga Świątek: przez Berlin do Londynu Turniej WTA 500 w Berlinie rozpocznie się już 13 czerwca. Będzie miał niezwykle mocną obsadę, którą przyciąga nie tylko szansa przetarcia przed Wimbledonem, ale też pula nagród 757 900 dolarów. Na liście startowej znalazła się cała światowa czołówka, na czele z Igą, Paulą Badosą, Marią Sakkari, Sofią Kenin, Anett Kontaveit, Ons Jabeur, Aryną Sabalenką i Karoliną Pliszkovą.