Awans do finału turnieju WTA rangi 250 w Warszawie Iga Świątek wywalczyła sobie dopiero w sobotę. Jej półfinałowy pojedynek z Belgijką Yaniną Wickmayer został przerwany w piątek z powodu zapadającego zmroku przy wyniku 5:5 w drugim secie. Partia została dokończona dnia następnego i zadecydował w niej tie-break, w którym górą była Polka. Oznacza to, że jeszcze tego samego dnia 22-latka ponownie wybiegnie na kort, by w wielkim finale zmierzyć się z niemiecką tenisistką - Laurą Siegemund. Porównała Igę Świątek z Aryną Sabalenką. Nie ma wątpliwości, kto jest lepszy Iga Świątek w finale turnieju WTA w Warszawie. Ważna informacja dla polskiej tenisistki Jak wyliczył twitterowy profil "Z kortu - informacje tenisowe" już sam awans do półfinału turnieju BNP Paribas Warsaw Open stanowił ważną zmianę dla Igi Świątek w kontekście dalszej części sezonu i obrony pozycji liderki rankingu WTA przed atakami Białorusinki - Aryny Sabalenki. Przypomnijmy, że podczas ubiegłorocznej imprezy w Toronto Iga Świątek dotarła do trzeciej rundy, w której pokonała ją Brazylijka - Beatriz Haddad Maia. Sytuacja powtórzyła się także w Toronto, lecz tam pogromczynią Polki została reprezentantka Stanów Zjednoczonych - Madison Keys. Świątek nagle wstrzymała swój mecz, jej gest stał się hitem. Polacy zachwyceni Tegoroczna rywalizacja w Ameryce Północnej może znacząco wpłynąć na układ rankingu WTA. Iga Świątek - która będzie broniła tytułu podczas wielkoszlemowego US Open - kolejny raz będzie musiała odpierać ataki Aryny Sabalenki, która była o krok od zdetronizowania Polki już podczas Wimbledonu. Wówczas zatrzymała ją jednak kontuzjowana obecnie Ons Jabeur. Aryna Sabalenka przygotowuje się obecnie w pocie czoła do kolejnych meczów, czym pochwaliła się kibicom za pośrednictwem mediów społecznościowych, pokazując kadry z siłowni i nie tylko. Białorusinka nie ukrywa, że jej celem jest zakończenie tego sezonu przed Igą Świątek i całą resztą stawki - na czele światowego rankingu.