WTA w oficjalnym komunikacie poinformowała, że Rijad w Arabii Saudyjskiej będzie gospodarzem trzech kolejnych edycji finałów WTA w latach 2024-2026. W czwartek ogłoszono porozumienie między WTA a Saudyjską Federacją Tenisową. Finały kończące sezon 2024 odbędą się w dniach 2-9 listopada. Jak czytamy w komunikacie, umowa z Saudyjską Federacją Tenisową zapewni rekordową pulę nagród pieniężnych w wysokości 15,25 mln dolarów w WTA Finals w 2024 r., z dalszym wzrostem w latach 2025 i 2026. Partnerstwo będzie również wspierać szersze inwestycje w rozwój i wzrost kobiecego tenisa, w tym w plany WTA, by zwiększyć globalną bazę fanów kobiecego tenisa poprzez inwestycje w marketing, technologie cyfrowe i zaangażowanie fanów. Decyzja wbrew środowisku Negocjacje tenisowych działaczy z Arabii Saudyjskiej i przedstawicieli Woman's Tennis Association nie były dla opinii publicznej tajemnicą od wielu miesięcy. Media informowały, że coraz więcej wskazuje na to, że Saudyjczycy po zapewnieniu sobie organizacji ATP Next Gen Finals w latach 2023-2027 sięgną także po jeszcze ważniejszą imprezę - WTA Finals. Teraz wszystko się potwierdziło, choć warto pamiętać, że jest to decyzja wbrew środowisku tenisistek. Przeciwko organizacji Finałów w Arabii Saudyjskiej są m.in dwie legendy dyscypliny - Chris Evert i Martina Navratilova. Już w zeszłym roku jasno przekazywały swoje stanowisko, a dwa miesiące temu na łamach "Washington Post" napisały list otwarty do władz WTA. "WTA zostało założone w oparciu o sprawiedliwość i równość, aby wzmocnić pozycję kobiet w świecie zdominowanym przez mężczyzn. WTA powinna reprezentować wartości wyraźnie kontrastujące z wartościami Królestwa Arabii Saudyjskiej. Jest to nie tylko kraj, w którym kobiety nie są postrzegane jako równe, ale także kraj, który kryminalizuje społeczność LGBTQ. Kraj, którego długoterminowe wyczyny w zakresie praw człowieka i podstawowych wolności od dziesięcioleci stanowią przedmiot zainteresowania międzynarodowego" - grzmiały wielokrotnie mistrzynie wielkoszlemowe. Ich głos został jednak zignorowany, a jak obwieścił Simon, Saudyjczycy będą współfinansować nie tylko WTA Finals, ale kolejne inicjatywy związane z kobiecym tenisem. Rywalka Świątek może triumfować Warto jednak zaznaczyć, że nie wszystkie gwiazdy były przeciwko powierzeniu organizacji WTA Finals Saudyjczykom. Głośno tę ideę popierała Ons Jabeur, jedyna przedstawicielka arabskiego świata w kobiecym tenisie. I teraz może triumfować, bo kraj, który wspierała, dostał szansę organizacji trzech z rzędu WTA Finals. I na tym zapewne się nie skończy.