Dzisiejszy plan gier w Meksyku zapowiadał się niezwykle intensywnie. Organizatorzy zaplanowali na czwartek aż pięć spotkań. Dzień miał się rozpocząć od dwóch meczów deblowych, po czym, nie przed godz. 23:00 czasu polskiego, mieliśmy przejść do najważniejszych z naszej perspektywy meczów singlowych. Najpierw na kort miały wyjść Jessica Pegula i Maria Sakkari, a potem Aryna Sabalenka i Jelena Rybakina. Plany może jednak pokrzyżować pogoda, która ewidentnie płata figla organizatorom tegorocznych zmagań WTA Finals. Do tego stopnia, że już kilka razy musieli przerywać spotkania i przekładać niektóre mecze na kolejne dni. Jedno z nich dołożono dzisiaj - na godz. 18:30 czasu polskiego. Deblistki, które miały rozegrać spotkanie o tej porze, normalnie wyszły na kort, ale po rozegraniu dwóch gemów... były zmuszone do opuszczenia areny. Wszystko ze względu na fakt, że rozpadał się deszcz. Opad okazał się na tyle intensywny, że zawodniczki pojawiły się ponownie na arenie dopiero o godz. 20:30 czasu polskiego. To oznacza, że mamy w tym momencie około dwie godziny opóźnienia. Przebywający na miejscu Adam Romer z magazynu Tenisklub informuje jednak, że sytuacja wciąż nie wygląda optymalnie i w każdej chwili może się rozpadać. To by oznaczało kolejne opóźnienia w planie gier. Pogoda może przeszkodzić Sabalence w rozegraniu arcyważnego spotkania Sytuacja jest o tyle niekorzystna zarówno dla Aryny Sabalenki, jak i Jeleny Rybakiny, że obie Panie zagrają dopiero w czwartym meczu dnia. Jeśli zatem pojawi się kolejny opad nad kortami w Cancun i okaże się tak intensywny, jak ten pierwszy, to wówczas mogą być spore kłopoty z rozegraniem wszystkich spotkań zaplanowanych na dzisiaj. Od wczoraj w meksykańskim kurorcie nie jest również kolorowo jeśli chodzi o wiatr, a zawodniczki mocno narzekały na to, w jakich warunkach muszą rywalizować. Zobaczymy jak w tej sytuacji odnajdzie się Aryna Sabalenka, która będzie rywalizować nie tylko o awans do finału, ale także fotel liderki rankingu WTA z Igą Świątek. Jeśli Białorusinka wygrałaby swoje spotkanie z mistrzynią Wimbledonu z 2022 roku, wówczas istnieje spore prawdopodobieństwo, że doszłoby do bezpośredniego starcia z naszą reprezentantką w meczu o finał turnieju WTA Finals. Robi się zatem coraz ciekawiej, bowiem ważą się losy tego, kto spędzi końcówkę roku na szczycie kobiecego tenisa.