Kilka minut po północy WTA poinformowało ws. Świątek. Oficjalne potwierdzenie
Iga Świątek nie wygrała po raz czwarty z rzędu French Open, tym razem na etapie półfinału pokonała ją Aryna Sabalenka. Białorusinka już po raz drugi w tym roku o wielkoszlemowy finał - i po raz drugi... poległa w finale. Tym razem z Coco Gauff. Na oficjalny ranking WTA trzeba było jednak czekać jeszcze ponad dobę, na zakończenie wszystkich turniejów, w tym dwóch challengerów WTA 125 w Chorwacji i Włoszech. I wreszcie po północy nowa aktualizacja listy się pojawiła. I potwierdziła najniższą pozycję Polski od ponad 39 miesięcy.

Swoje aktualizacje ranking WTA podaje zazwyczaj w każdy poniedziałek - wyjątek stanowią te tygodnie, gdy odbywają się dwutygodniowe turnieje. A takich jest kilka: to nie tylko Wielkie Szlemy, ale też WTA 1000.
Nowa lista została ogłoszona tuż po północy na oficjalnej stronie WTA: najpierw w formacie pdf, później - normalnie.
Liderką rankingu pozostaje Aryna Sabalenka, za nią jest Coco Gauff, później Jessica Pegula.
Największy spadek w TOP 10 zaliczyła Iga Świątek, największy awans: Qinwen Zheng.
Ranking WTA. Spadek Igi Świątek potwierdzony. Zabrakło jednego zwycięstwa w Paryżu
Iga Świątek nie wygrała zawodowego turnieju od roku i już wiadomo, że ta seria przedłuży się o co najmniej kilka kolejnych tygodni. Swój najbliższy występ 24-latka planuje w ostatnim tygodniu czerwca w Bad Homburgu, później przeniesie się już do Londynu na Wimbledon.
W Paryżu broniła 2000 punktów za ubiegłoroczny triumf w całej imprezie. Jeszcze przed jej czwartkowym starciem z Aryną Sabalenką było wiadomo, że jeśli je wygra, awansuje na czwarte miejsce. A jeśli przegra, pozostanie siódma. Stało się to drugie, Białorusinka wygrała 7:6 (1), 4:6, 6:0. Zgodnie z regułami WTA, punkty po 52 tygodniach się odliczają od rankingu, w ich miejsce wchodzą nowe. Iga dostała więc 780 punktów - i pozostaną one w jej dorobku do końca przyszłorocznego French Open.
Liderką rankingu jest oczywiście Sabalenka, mimo że przegrała sobotni finał z Coco Gauff 7:6 (5), 2:6, 4:6. Mało tego, ma swój największy dorobek w historii - to 11553 punkty. I ogromną przewagę nad Gauff, niemal 3,5 tys. punktów. Mniej więcj o tyle samo 21-letnia nowa mistrzyni Rolanda Garrosa wyprzedza Polkę.
Dla Igi to najniższa pozycja na liście WTA od notowania z 22 lutego 20222 roku - wtedy była siódma. I wtedy też po raz ostatni miała mniej niż 4700 punktów. Zarazem teraz Polka powinna już piąć się w górę: w drugiej części poprzedniego sezonu zdobyła tylko około tysiąca punktów. Dojdą jej m.in. zdobycze za cztery turnieje WTA 1000: w Montrealu (nie grała rok temu w Kanadzie), Cinncinati (skasowano jej punkty po "aferze dopingowej"), Pekinie i Wuhanie (oba opuściła, była zawieszona).
W czołowej dziesiątce pozostały te same zawodniczki, które zajmowały w niej miejsca przed startem French Open. Nieznaczny awans zaliczyły dwie pozostałe Polki w TOP 100 - Magdalena Fręch i Magda Linette. Dla tej drugiej to ważne: walczy o rozstawienie w losowaniu Wimbledonu, w Paryżu zabrakło jej jednej pozycji.
Największy awans w szerokiej czołówce zaliczyła zaś sensacyjna półfinalista Lois Boisson - z 361. miejsca przesunęła się na 65. I tak jednak w Wimbedonie będzie musiała przebijać się przez kwalifikacje, na dodatek korzystając z zamrożonego rankingu.
Aktualny ranking WTA (stan na 9 czerwca):
- 1. Aryna Sabalenka (11553 pkt)
- 2. Coco Gauff (8063 pkt)
- 3. Jessica Pegula (6483 pkt)
- 4. Jasmine Paolini (4805 pkt)
- 5. Qinwen Zheng (4668 pkt)
- 6. Mirra Andriejewa (4636 pkt)
- 7. Iga Świątek (4618 pkt)
- 8. Madison Keys (4484 pkt)
- 9. Paula Badosa (3684 pkt)
- 10. Emma Navarro (3649 pkt)
- --
- 24. Magdalena Fręch (1815 pkt)
- 31. Magda Linette (1581 pkt)
- 126. Maj Chwalińska (191 pkt)
- 141. Katarzyna Kawa (532 pkt)
- 183. Linda Klimovicova (379 pkt)