Iga Świątek i wszyscy jej kibice wierzyli, że po powrocie na ulubioną nawierzchnię Polki, uda się jej wygrać przynajmniej jeden z najważniejszych turniejów tej części touru. W Stuttgarcie Iga Świątek przegrała z Jeleną Ostapenko, więc drugą szansą był Madryt. Tutaj Iga Świątek do czasu prezentowała się naprawdę solidnie. Zwycięstwo w meczu z Madison Keys po porażce 0:6 w pierwszym secie było dowodem na to, że Polka nadal potrafi wstać z kolan i odwrócić losy meczu. Niestety, w półfinale przeciwko Coco Gauff zabrakło jej wszystkiego. Amerykanka wygrała ze Świątek 6:1, 6:1 i to ona w wielkim finale zmierzy się z Aryną Sabalenką lub Eliną Switoliną. Dla Gauff będzie to pierwszy finał na turnieju w Madrycie. Pogrom w Madrycie. Eksperci zgodni ws. porażki Świątek. Tak źle jeszcze nie było Dawid Celt komentuje porażkę Igi Świątek. "Nie brałem pod uwagę" Iga Świątek w tym spotkaniu została po prostu zdeklasowana, a Dawid Celt, kapitan tenisowej reprezentacji Polski, przyznał za pośrednictwem mediów społecznościowych, że rozmiar porażki wiceliderki rankingu zaskoczył nawet jego. - Czegoś takiego to się nie spodziewałem - mówiąc szczerze, nie brałem nawet pod uwagę takiego wyniku. Jednak każdy dzień każdy mecz to nowe rozdanie - skomentował Dawid Celt, prywatnie mąż Agnieszki Radwańskiej. Dotkliwa porażka Świątek w Madrycie. Nie wyjedzie jednak z pustymi rękami Iga Świątek będzie miała jeszcze dwie szanse na wygranie dużego turnieju na mączce. Pierwsza z nich będzie miała miejsce w Rzymie, a druga w Paryżu - na Rolandzie Garrosie. W obu Polka będzie bronić swoich ostatnich tytułów WTA.