Iga Świątek po Wimbledonie, w którym po raz pierwszy w karierze awansowała do ćwierćfinału, rozpoczęła przygotowania do sezonu na kortach twardych. Polka zdecydowała się na udział w BNP Paribas Warsaw Open, który wprawdzie był turniejem mało prestiżowej rangi WTA 250, ale odbywał się przed polską publicznością i był dla raszynianki okazją do zaprezentowania się przed swoimi fanami. Idze Świątek ubyła groźna rywalka. Wielka gwiazda wypada z gry Liderka światowego rankingu nie zawiodła pokładanych w niej oczekiwań. Bez straty seta pokonała Niginę Abduraimovą, Claire Liu, Lindę Noskovą i Yaninę Wickmayer, a w wielkim finale nie dała szans Laurze Siegemund, pozwalając Niemce na ugranie zaledwie jednego gema. Tym samym 22-latka po raz pierwszy w karierze wygrała rozgrywany w Polsce turniej, co, jak sama przyznała, było dla niej dużym osiągnięciem. Iga Świątek powalczy w turnieju WTA 1000 w Montrealu. Z kim zagra Polka? Świątek po zakończeniu turnieju w Warszawie wyjechała z Polski, by przygotowywać się do dalszej części sezonu na kortach twardych. Celem numer jeden dla 22-latki jest obrona tytułu podczas US Open, który rozpocznie się pod koniec sierpnia. Przed wielkoszlemowym turniejem rozegra z kolei dwie imprezy: turnieje w Montrealu i Cincinnati. Otwarcie skrytykował Igę Świątek. Nie pozostawili na nim suchej nitki Pierwszy z turniejów, rangi WTA 1000, rozpocznie się 7 sierpnia. Wiadomo już, że z racji rozstawienia Świątek rozpocznie zmagania od drugiej rundy, a jej rywalką będzie Lin Zhu lub Karolina Pliskova. W trzeciej rundzie 22-latka może trafić m.in. na Karolinę Muchovą, z kolei w ćwierćfinale na Marię Sakkari czy Elinę Switolinę, z którą przegrała bój o półfinał Wimbledonu. Drabinka turnieju ułożyła się dla raszynianki korzystnie - wprawdzie w półfinale może zmierzyć się z Jesicą Pegulą lub Coco Gauff, ale dopiero w finale może trafić na Jelenę Rybakinę, która już kilkukrotnie wygrywała z Polką. Również dopiero w finale może zmierzyć się z Aryną Sabalenką, która jest rozstawiona z numerem drugim.