4 kwietnia 2022 roku zapisze się na dobre w historii polskiego sportu. Tego dnia Iga Świątek została liderką światowego rankingu WTA. Raszynianka ma na swoim koncie sukcesy na wielkich turniejach. W tym sezonie imponuje formą. W świetnym stylu wróciła do gry po kontuzji żeber i obroniła tytuł w Stuttgarcie, wygrywając w finale z Aryną Sabalenką. Obie panie spotkały się w ostatecznym pojedynku w kolejnych rozgrywkach w Madrycie. W stolicy Hiszpanii 25-latka pochodząca z Mińska zrewanżowała się za przegraną w Niemczech. Obie sportsmenki zaprezetowały w finale kawał dobrego tenisa. Oprócz wspomnianych zawodniczek, wiele w ostatnim czasie mówiło się również o Jelenie Rybakinie, która została finalistką Australian Open 2023. Zdaniem byłego szkoleniowca Venus i Sereny Williams, reprezentantka Kazachstanu, Iga i Aryna wiodą obecnie prym w kobiecym tenisie. Zaskakujący wpis Igi Świątek. Polka ostro dementuje. "Wcale tego nie powiedziałam" Iga Świątek musi mieć się na baczność. Kolejna rywalka zechce ją zdetronizować? Rick Macci w rozmowie z portalem "Sportskeeda" skomentował aktualną sytuację w tenisie i odniósł się do prowadzenia raszynianki w rankingu WTA. Uważa, że w tabeli wszystko może się zmienić. Zdaniem byłego szkoleniowca, jedynie Aryna Sabalenka i Jelena Rybakina mogą na ten moment zagrozić Idze Światek. "Myślę, że Sabalenka, Rybakina i Iga są liderkami touru, co do tego nie mam żadnej wątpliwości. Mogą stworzyc "wielką trójkę" u kobiet. U mężczyzn wielka trójka to Nadal, Federer oraz Djoković. Oczywiście dużo zależy od powierzchni, ale z pewnością panie mogą stworzyć imponującą rywalizację" - stwierdził 68-latek. Amerykanin dodał, że do grona wymienionych tenisistek może dołączyć Naomi Osaka. 25-latka może pochwalić się wielkimi osiągnięciami. Ponadto Japonka w przeszłości zajmowała miejsce Świątek w rankingu WTA. Aktualnie z powodu ciąży zawiesiła karierę sportową. W rozmowie z lokalnymi mediami uspokoiła swoich kibiców i oznajmiła, że nie planuje pożegnać się definitywnie z tenisem. "Na pewno planuję wrócić. To przerwa. Wciąż mam w sobie chęć rywalizacji i oczywiście chcę wygrać więcej turniejów wielkoszlemowych" - deklarowała sportsmenka. "Biało-czerwona" para gra dalej. Świetny mecz w Rzymie, znamy nowych rywali