Iga Świątek odpadła z tegorocznego Wimbledonu po porażce w ćwierćfinale z Eliną Switoliną. Zobacz: Ukrainka "wsiadła" na Igę Świątek. Polka na konferencji prasowej bez ogródek. "Nie wiedziałam, co zrobić" Mimo to, Polka nie straciła pozycji liderki światowego rankingu, bo ostatecznie Aryna Sabalenka została zatrzymana w półfinale przez Ons Jabeur. Jednak po meczu Świątek rozpoczęła się w mediach oraz mediach społecznościowych potężna debata na temat przyczyn braku awansu Polki do półfinału. Ci, którzy mieli wygórowane oczekiwania wobec 22-latki w londyńskim turnieju, doszukiwali się "grzechów" popełnionych w przygotowaniach. To jednak nie wszystko. Pojawiły się też znacznie gorsze głosy, noszące znamiona typowego hejtu skierowanego wobec polskiej tenisistki. Justyna Kowalczyk po Wimbledonie: "Zwalniają trenera, umiejszają Idze Świątek" Głos w sprawie sytuacji Świątek po odpadnięciu z Wimbledonu postanowiła zabrać dość niespodziwanie Justyna Kowalczyk-Tekieli. Uczyniła to na Twitterze, gdzie opublikowała wpis dotyczący liderki światowego rankingu. Postanowiła wziąć Świątek w obronę. "Dziewczyna jest nr 1 w tenisie od wielu miesięcy. Przegrywa jakiś mecz. Szambo się wylewa" - obrazowo przedstawiła sytuację Kowalczyk. Wybitna polska biegaczka narciarska wyliczała "grzechy" użytkowników mediów społecznościowych i co bardziej krytycznych komentatorów tenisowej rzeczywistości. "Zwalniają trenera, umiejszają Idze. W sumie to śmieszne. I wcale nie świadczy źle o zawodniczce..." - podkreśliła. Iga Świątek poprawiła swój wynik na Wimbledonie w stosunku do lat ubiegłych. Polacy masowo wyznają miłość pogromczyni Sabalenki. "Finał w wielkim stylu"