0 - w tylu finałach tego sezonu do tej pory zagrała Iga Świątek. Początek roku w wykonaniu naszej tenisistki był naprawdę obiecujący. Na Australian Open dotarła aż do półfinału, gdzie stoczyła zacięty bój z późniejszą triumfatorką imprezy, czyli Madison Keys. Wydawało się, że po solidnych meczach na twardych kortach forma 23-latki na mączce będzie jeszcze lepsza. Niestety, tak się nie stało. W Stuttgarcie Polka odpadła na etapie ćwierćfinału, gdzie zatrzymała ją Jelena Ostapenko. W półfinale WTA 1000 Madryt przegrała z Coco Gauff. Najgorzej była liderka światowego zaprezentowała się na Internazionali d’Italia, gdzie w 1/8 finału pokonała ją Danielle Collins. Niepokojące słowa ws. Świątek. Zaraz przed Roland Garros Na długo przed rozpoczęciem Roland Garros Iga Świątek przyleciała do Paryża, aby skupić się wyłącznie na treningach. Kiedy Polka rozgrywa sparingi przed drugim Wielkim Szlemem w tym roku, eksperci próbują zrozumieć, dlaczego jej gra jest aż tak niestabilna. Ostatnio o obszerną analizę w rozmowie z "TVP Sport" pokusiła się Joanna Sakowicz-Kostecka. Następnie 41-latka skupiła się kwestiach mentalnych, które obecnie nie są najmocniejszą stroną Świątek. - Pamiętajmy, że kiedyś bardzo nerwowo reagowała. Kiedy przypominam sobie US Open 2020 i pierwszą rundę, roztrzaskała rakietę po pierwszym secie. Tego nie było widać, tylko było słychać, zachowywała się bardzo, ale to bardzo nerwowo - mówiła ekspertka, przypominając o "młodzieńczej frustracji" Świątek. Wiele czasu Sakowicz-Kostecka poświęciła na analizę technicznych elementów gry 23-latki, biorąc pod lupę osłabiający się serwis oraz niepewny forehand. - Moim zdaniem na pewno serwis i forhend wciąż mogą być lepsze, zwłaszcza ten pierwszy element. To jednak żadne odkrycie - podkreśliła. 41-latka zdziwiła się również, że czterokrotna mistrzyni French Open aż tak wcześnie zameldowała się w stolicy Francji. - Spodziewałam się, że raczej uda się do bardziej odosobnionego miejsca po to, żeby mieć tam spokój, żeby nikt jej nie filmował i nie analizował (...) Długie przebywanie nakręca myśli o występie, o jak najlepszym zaprezentowaniu się - zaznaczyła. Jak rozmówczyni "TVP Sport" ocenia szanse Igi Świątek przed turniejem? - Ćwierćfinał to będzie bardzo dobry wynik, półfinał świetny, a wszystko, co wyżej to już coś na miarę sukcesu sprzed pięciu lat. Pierwsze mecze będą dla niej najtrudniejsze. W momencie, kiedy dojdzie do ćwierćfinału, będzie miała za sobą cztery starcia, w których już można zbudować pewność siebie. Wiele więc też zależy od losowania. Z tym bywa jednak różnie - powiedziała. Rywalizacja w głównej drabince ruszy 25 maja.